sobota, 14 lutego 2015

Rozdział 5

- No witam ...

Photobucket

- Oh, Boże, ty flirtujesz.

Gif Pictures, Images and Photos

Image and video hosting by TinyPic

Image and video hosting by TinyPic

Louis

Obudziłem się przez głośne uderzenie i uciążliwe światło słoneczne, które świeciło przez okno bez zasłon.
- Cholera. Kurwa. Cholera - usłyszałem głos Zayn'a. Odwróciłem twarz w stronę łóżka. Blondynka z przebitą brwią właśnie wstała z łóżka, naga. Uśmiechnąłem się, czując, że mój mały kolega zaczyna mrowić na dole.
- Gdzie jest mój ...? - zapytała, wskazując na jej cycki. Zayn grzebał w pościeli, a następnie wyciągnął piękny, różowy biustonosz. Ubrała się, wzięła jej telefon z podłogi i pożegnała się z Zayn'em, zanim wyszła z pokoju.
- Ładny fiut - powiedziałem zamykając oczy i kołysząc moją ręką przy mojej twarzy.
- Tak. Cokolwiek - Mówił trąc oczy i siadając.
- Została na noc? - zapytałem.
Skinął głową i wziął coś, prawdopodobnie bokserki z pościeli, przed wstając i przechodząc do okna. Otworzył je, pozwalając zimnemu wiatrowi wpaść do środka. Wziął papierosa z kieszeni i zapalił go. Ubrałem się w te same dżinsy co wczoraj i podszedłem do niego. Wysunąłem rękę do niego, a on umieścił opakowanie w mojej dłoni. Zapaliłem papierosa, przed wychylając się przez okno z nim i zaciągając się narkotykiem.
- Hej, znasz, tą laskę ... Kelsey Sandler? - zapytał Zayn.
Skinąłem głową, nie patrząc na niego.
- To siostra Kenzie.
- Ona jest gorąca - powiedział.
- Ona ma czternaście lat.
- Ale jest gorąca.
- Mackenize by cię zabiła - powiedziałem mu. - A poza tym, wolałbym bzyknąć Kenzie.
- Naprawdę - powiedział, brzmiało trochę jak twierdzenie.
- Naprawdę? Powiedz mi więcej, proszę.
Odwróciliśmy się i zobaczyiśmy Harry'ego, opierającego się o framugę drzwi, ubrany w strój z wczoraj. Podniósł się i podszedł do mnie. Protestowałem, gdy wziął papierosa i zaciągnął się nim, zanim rzucił ją przez okno.
- Hej!
- To za fantazjowanie o mojej dziewczynie.
- Już ją bzykałem, kolego.
- Wiem. Nie pozwól, aby zdarzyło się to drugi raz, stary - powiedział, klepiąc mnie po plecach. Nastąpiła chwila ciszy, zanim ktoś zapukał. Trener Duff ogłosił, że mamy śniadanie za dziesięć minut. Podrapałem się po piersi i podszedłem do mojego łóżka, wybierając ubrania na dzisiaj.
Harry usiadł pod ścianą i palił nowego papierosa.
- Ta dziewczyna Jackie skrada się, kiedy się pieprzę - powiedział podczas gdy wciągnąłem na siebie białą bluzkę - Pierwszy incydent domek, to poprzedniej nocy ...  poszedłem do pokoju Mackenzie, przespać się z nią, a ona patrzyła na mnie przez ciemność. Jak, co do cholery?
Zapalił papierosa, gdy Liam przyszedł spacerując. Uścisnął nas wszystkich, zanim usiadł obok Harry'ego, nie mówiąc ani słowa.
- Ona jest atrakcyjna - stwierdził Zayn, jeszcze pół nagi, opierając się o ścianę i paląc.
Liam zapytał: - Kto?
- Jackie Vega - powiedziałem.
Harry prychnął. - Ona jest brzydka.
Liam wzruszył ramionami.
- Mimo to, nie miałbym nic przeciwko rozdziewiczając ją - Zayn kontynuował i wszyscy wybuchnęli śmiechem.
- Pieprzyłem dziewicę tylko raz - powiedział nam Harry, wypuszczając dym i pozwalając mu polecieć w twarz Liama. - Miała 16 lat  i była w tym naprawdę okropna.
Roześmiałem się i położyłem się na łóżku, patrząc na sufit.
- Ja rozdziewiczyłem wiele dziewczyn - przyznałem.
- Rozdziewiczyłem - Liam i Harry powiedzieli  na raz, śmiejąc się.
- Ja też rozdziewiczyłem jakieś dziewczyny  - powiedział Zayn, szydząc ze mnie.
- Jak kto? - zapytał Harry.
- Jak ta laska Niall'a, Katie Hinch ... i rudowłosą, ładną dziewczynę.
- Rhya Darling- Liam powiedział, jego głos był nieco bardziej szorstki niż zwykle.
- Yeah. Tamta.
- Jaka była?
- Właściwie była dobra. Jej piersi, o Boże. Była trochę mała, a jej skóra była bardzo miękka - Oblizał wargi, uśmiechnąłem się, wiedząc, że przybywają brudne szczegóły. - Była tak bardzo ciasna, booże.
- Nie miałbym nic przeciwko zamiar kolejną rundę z nią - przyznał się, a Harry i śmiałem się.
- Powinniśmy zrobić trójkącik z nią - powiedziałem, śmiejąc się.
- O tak. Nazywam ją odbytem! [a/n: idk o co chodzi] - powiedział Zayn powodując, że ryczeliśmy ze śmiechu.
- Powinniśmy iść - powiedział chrapliwym głosem Liam.
Wyszliśmy z pokoju i ruszyliśmy w kierunku schodów, aby przejść do restauracji.
- Pamiętajcie ten raz, kiedy mieliśmy ten trójkącik z Abby Dawn - zapytał Zayn, kiedy usiedliśmy do stolika dla pięciu. Uśmiechnąłem się.
- Ach tak, dobre czasy? Kiedy to było? W ubiegłym roku?
Zayn skinął głową, a my przybiliśmy piątkę. Niall wszedł do pokoju, miał czerwone oczy. Ktoś trochę palił przed przyjściem tutaj ... Zauważyłem, że jego bluza została zapięta tylko nad jego nagą klatką piersiową.  Przewróciłem oczami, gdy usiadł, witając nas, zanim  zanurkował do jego jedzenia.
- Dzień dobry wszyscy! - Mackenzie powiedziała kiedy byliśmy już prawie po naszym posiłku. Usiadła na kolanach Harry'ego, owijając ramiona wokół jego szyi i muskając go. Uśmiechnął się przez pocałunek i owinął jej ramiona.
- Słyszałam, że ktoś się przyznał. Albo ktoś powiedział trenerowi Duff, kto palił. Tak czy inaczej, wiedzą, kto to zrobił - Mackenzie powiedziała zniżając głos. Patrzeliśmy na nią zaskoczeni. Kto weźmie winę?
Trener Duff, Trener Melrose i pan Schwarz weszli do pokoju, ze srogim wyrazem twarzy.
- Czy mogę prosimy wszystkich o uwagę? - zapytał Duff stojąc w środku restauracji. Wszystkie głosy ucichły, każdy spojrzał na niego.
- Wiemy, kto palił zioło. Nie podam imienia, ale jeśli ktoś nie wstanie i nie przyzna się, w ciągu najbliższych pięciu minut, każdy będzie robił dwadzieścia okrążeń stadionu, na każdej lekcja w-f'u do następnego semestru. Obiecuję.
Każdy jęknął. Nasz stół spojrzał na Harry'ego. On nie drgnął. Potem, kiedy już miał wstać, trener Duff zrobiła kilka kroków w naszym kierunku. Niall przełknął ślinę, oblizując wargi. Byliśmy zaskoczeni, kiedy przeszedł przez nas i udał się do innego stolika. Stolik Jackie, Josh'a, Kelsey, Rhya i Dylana. Zatrzymał się tam, patrząc na Jackie lub Rhya. Wszyscy patrzyli, z wyjątkiem Liam'a, który patrzył na telefon.
- Kiedy wystąpisz do powiedzenia o swoim papierosie ... Panna Darling?
Głowa Liam'a rzucił się do przodu, do trenera Duff'a. Każdy był zaskoczony tym, co powiedział trener Duff.
- Ale ... Ja nie...
- Och, nie? Kłamstwo jest złe, pani Darling. Masz szlaban do końca semestru, wieczorem zadzwonię do rodziców. Ale nie martw się, pan Malik będzie z tobą w areszcie, jak zawsze.
Zayn uśmiechnął się, mrugnął w kierunku Rhya. Nie widziała tego, więc się roześmiałem.
- Coś śmiesznego panie Tomlinson?
Pokręciłem głową, zagryzając wargę.
- Zakończcie posiłki, ponieważ wyjeżdżamy za trzydzieści minut, aby iść do muzeum.

-

Muzeum było dość nudne, na szczęście, mogliśmy iść do parku na godzinę.
- Spotkamy się na tej fontannie dokładnie o szóstej, a następnie będziemy wracać, gdzie obejrzymy fajny film - ogłosił pan Schwartz. Zwróciłem się do naszej grupy, uśmiechając się.
- Chodźmy gdzieś zapalić - zaproponował Zayni, wszyscy zgodziliśmy, zaczęliśmy iść. Lindsay pozostała nieco w tyle dziewczyn, ogląda mnie, uśmiechając się.
- No witam ... - posłałem jej moje najlepsze zalotne spojrzenie
- Boże ty flirtujesz - powiedziała, kręcąc głową. Roześmiałem się i zarzuciłem moją rękę wokół jej ramion, ciągnąc ją do mnie.
- Kochasz to - stwierdziłem, zaczęliśmy iść kilka metrów za grupą.
- Więc kiedy będziemy ... wiesz - zapytała patrząc na mnie.
- Cokolwiek masz na myśli? - zapytałem niewinnie, choć wiedziałem dokładnie, o co jej chodzi.
Przewróciła oczami i westchnęła.
- Daj spokój, nie każ mi tego mówić.
- Mówić, co?
- Louis.
- Louis co.
Kochałem irytować ją. Jęknęła.
- Kiedy będziemy się pieprzyć?
Czułem, jak moje spodnie zacisnęły się, gdy spojrzała na mnie. Spojrzałem na nią.
- Kto powiedział coś o tym? Może nie chcę cię pieprzyć?
- Twoja głowa chce, penisa chce, cholery kot tam chce i ty także chcesz.
Zaśmiałem się, kładąc moją wolną rękę w kieszeni dżinsów. Zatrzymaliśmy się, gdy cała grupa usiadła na trzech ławkach. Usiadłem na chodniku, obok Niall'a i Zayn'a, z widokiem na innych. Każdy miał swoje papierosy, Liam poszedł za nimi, aby je zapalić.
- Więc ta dziewczyna Rhya, wzięła na siebie winę za ciebie? - zapytał Taylor patrząc na Harry'ego, który miał jedno z jego ramion przełożonych wokół ramienia Mackenzie, a drugą ręką trzymał papierosa przy ustach. Obaj pochylili się nad ławką, paląc
Wzruszył ramionami, wypuszczając dym .- Nie bardzo wiem, dlaczego.
- Może ktoś ma cruuusha - zadrwiłem trzymając mnie papierosa między dwoma palcami, oparłem łokcie kolana.
- Tak, wyobraź sobie, jak by się czuła wokół twojego penisa - powiedział Jason śmiejąc się.
- Ona jest ofiarą losu, Nikt nie chciałby się z nią przespać - powiedziała Leslie. Liam oblizał się obok niej. Uniosłem brew.
- Spałem z nią - Zayn stwierdził po prostu.
- I co? - każdy zapytał, czekając na więcej szczegółów.
- Dżentelmen nigdy nie mówi.
- Nie jesteś dżentelmenem, jesteś męską dziwką - powiedziała Debbie i wybuchnęła śmiechem.
- Dobrze, jesteś dziwką, ale nie słyszałaś, żebym narzekał - Zayn odpalił, zawsze gotowy do boju.
Zostało usłyszane kilka "Oooo". Debbie pokazała jemy środkowy pale, a Zayn odpowiedział tym samym gestem, wydymając wargi jak duckface (kaczatwarz). Pochyliłem się do ucha i szepnąłem Niall'owi:
- Oni będą się pieprzyć dziś wieczorem.
Zaśmiał się i skinął głową, Przybił mi żółwika.
- Ale masz z nią pokój. Zawsze zastanawiałem się, co robią luzerzy przez cały dzień - powiedziałą Taylor do Leslie, a dziewczyny się zgodziły.
Leslie wzruszyła ramionami i powiedziała:
- No nie wiem, ten facet Dylan jest zawsze w naszym pokoju, czasami, ta dziewczyna Jackie też. Zawsze przytula fioletowego królik do siebie.
Wszyscy się śmiali, z wyłączeniem Liam'a. Coś naprawdę z nim było.
Zapytał: Co ona i Dylan robili?
- Tak naprawdę nie zwracałam uwagi. Śmieją się, rozmawiają, przytulają. Takie rzeczy.Naprawdę nie zwracam uwagi.
Liam przełknął ślinę i rzucił spalonego papierosa na chodnik, zgniatając go jego conversami. Wstał i wziął swoje dłonie z powrotem do tylej kieszeni.
- Idę kupić wodę z pobliskiego sklepu. Ktoś coś chce?
Otworzyłem usta, żeby coś powiedzieć.
- NIE alkohol, Louis.
Wstałem, zgniatając papierosa trampkiem.
- Chciałem powiedzieć, że idę z tobą, ale teraz, kiedy wspomniałeś o tym, myślę, że kupię też alkohol.
Przewrócił oczami i zaczął iść.
- Więc weźmiesz kij ze swojego tyłka i powiesz mi co się dzieje? - zapytałem, gdy weszliśmy do sklepu naprzeciwko parku.
- Co? - Zapytał, a ja poszedłem za nim do alei z wodą.
- Za każdym razem, gdy wspomniano Rhya, jesteś zawstydzający. Co się dzieje?
- Nic się nie dzieje naprawdę. Ona jest po prostu ... stary przyjaciel, tak myślę.
- Ile dokładnie?
- Przyjaciele, aż do czternastu lat.
- Żartujesz - powiedziałem, idąc za nim, kiedy złapał cztery butelki 0,5 l wody.
Potrząsnął głową, prosiłem go, aby kontynuował.
- Nie możnesz fantazjować o ofiarze losu, Liam ... to zrujnuje reputację w tej szkole.
- Ja nie fantazjuje o niej - warknął odwracając się, nasze klatki wpadły na siebie nawzajem. Był wyższy ode mnie, więc podniosłem ręce i cofnąłem się o krok.
- Dobrze kolego, cokolwiek.
Chwyciłem butelkę tequili z półki i poszliśmy zapłacić za rzeczy.
- Czy mogę zobaczyć jakiś dowód tożsamości proszę, więc będę mieć pewność, że jesteś w stanie legalnie pić?
- Nie mam mojego ID, aby pokazać, że mam 20 lat, ale mój kutas by to udowodnił.
Ona zmarszczyła nos. - Więc, obawiam się, że nie kupisz czegokolwiek.
Liam zapłacił za wodę i wyszedł ze sklepu.
- Pa, kochanie - powiedziałem, wysyłając jej pocałunek, a następnie opuszczając sklepu z drinkiem w dłoni.
- HEJ! - krzyknęła i wezwała policję, ale ja i Liam byliśmy daleko naprzód, biegnący w kierunku parku.
- JESTEŚ CHOLERNIE SZALONY! - Liam krzyczał, gdy skręcił za róg, poza zasięgiem wzroku dwóch strażników.
Zatrzymaliśmy się przy grupie. Sapał, gdy podał Mackenzie butelkę, aby ukryła ją w torebce, zanim ruszył z powrotem, bo godzina już minęła.
------
- Oooo ... kurwa - Zayn jęknął i pchnąłem moją twarz w poduszkę. Właśnie skończył pieprzyć Debbie. Co za niespodzianka. Było kilka dźwięków całowania, a potem wstała z łóżka.
- Zayn wyłącz cholerną lampkę  ...- mruknąłem odwracając się w jego stronę, ale zatrzymałem się, kiedy zobaczyłem nagą  Debbie, ubierającą się. - Po tym jak ona się ubierze.
Zayn uśmiechnął się i klepnął jej tyłek, po tym jak założyła jej szorty.
- Ostrożnie, nie daj się złapać - Ostrzegł ją, zanim ona skinęła głową i wyszła.
- Więc?
- Więc, jaka była?
- Dobra - wzruszył ramionami.
- Nigdy nie będzie 'najlepsza' - będzie?
Otworzył usta, ale zamknął je.
- Co? - zapytałem.
- Nic.
- Chciałeś coś powiedzieć.
- Nie, nie.
- Tak, tak.
- Dobra ... chciałem ... Nie wiem, jak to wytłumaczyć. Kurwa ... w porządku. Spójrz. Jedynie pieprzenie, które rzeczywiście mnie zadowoliło, było kiedy zaliczyłem tą dziewice.
Moja szczęka opadła i podparła się na łokciach.
- Rhya?
Przygryzł wargi i skinął głową, wzruszając ramionami.
- To znaczy ... nie wiem. To było naprawdę dobre.
- Jak to się w ogóle wydarzyło? - zapytałem, ale  przerwał mój telefon brzęczący pod poduszką. Wyciągnąłem go.

Od: Lindsay;)
otrzymany23:34

Spotkaj się ze mną na parkingu o piątej. Przynieś zioło może będziemy się pieprzyć. Idziesz?

Uśmiechnąłem się i wystrzeliłem z łóżka.
- Fuj, kolego, jesteś nagi - Zayn jęknął obracając się na drugą stronę. Szybko wpisałęm odpowiedź.

Do: Lindsay;)
Wysłany: 23:35

yeeeeh;)


-Dokąd idziesz? - Zapytał Zayn, gdy zaciągnąłem szarą bluzę, parę czarnych dżinsów i czerwone All Stars. Włożyłem czapkę na głowę i wsadziłem mój telefon do tylnej kieszeni dżinsów.
- Aby trochę dostać.
- W porządku.
Mrugnąłem i powoli otworzyłem drzwi. Trenera Duffa nie widać. Poszedłem do drzwi Harry'ego i zapukałem. Nic. Zapukałem ponownie.
Tym razem, półnagi Niall otworzył drzwi. Westchnąłem i przewróciłem oczami.
- Myślałem, że to trener. Co chcesz? Harry'ego nie ma.
Spojrzałem mu przez ramię, żeby zobaczyć Kelly w jego łóżku, masturbującą siebie. Mrugnął do niej i zwróciłem moją uwagę z powrotem do Nialla.
- Potrzebuję trochę zioło. Dwa proszę - Wyszeptałem rozglądając się po korytarzu, kiedy zniknął w pokoju.
Wrócił z dwoma papierosami.
- Dzięki kolego - Poklepałem go po ramieniu, a on zamknął drzwi. Umieściłem fajki w kieszeni i pobiegłem do schodów. Hol był pusty, recepcjonista był na przerwie, mam nadzieję. Pobiegłem wzdłuż pokoju i wyjściowych drzwi. Rozejrzałem się i zacząłem odchodzić od wejścia. Gdzie ona jest?

Do: Lindsay;)
Wysłany: 23:47

gdzie jesteś czekam na ciebie na zewnątrz



Od: Lindsay;)
otrzymany 23:48

Zostałam złapana przez Melrose. Przepraszam ... kiedy indziej?



Do: Lindsay;)
Wysłany: 23:50

jesteś mi winna kochanie... teraz muszę zapalić 2 sam :(


Umieściłem słuchawkę i rozejrzałem się za miejscem do siedzenia. Zauważyłem miłe miejsce na chodniku za samochodem, gdzie nikt nie mógł mnie zobaczyć. Podszedłem tam i usiadłem przed wyciągając moją zapalniczkę i podpalając papierosa. Patrzyłem na dym w zimnym powietrzu i zamknąłem oczy. Otworzyłem je, gdy usłyszałem ruch na parkingu. Wstałem, zgniatając papierosa moim butem. Wciągnęłam kaptur na moją czapkę i włożyłem ręce do kieszeni, zanim ukryłem się w opuszczonej alei. Patrzyłem na niewielką postać opuszczającą mały hotel i zatrzymującą się za rogiem, oparła się ścianę. Uczeń.
Uśmiechnąłem się i podszedłem tam. Zatrzymałem się, gdy zobaczyłem Jackie opartą o ścianę z zamkniętymi oczami.
- Nigdy nie pomyślałbym, że się wymkniesz - powiedziałem a jej głowa się podniosła.



Zayn

Zaraz po tym jak Louis wyszedl, zapaliłem papierosa i patrzyłem w punkt w czarnym pokoju podczas gdy siedziałem naprzeciw drzwi. Myślałem o tej nocy z Rhya, na corocznym wyjeździe narciarskim.

Flashback

Grałem z moimi rękawiczkami, gdy szedłem korytarzem, do mojego pokoju. Byłem napalony, bez wyraźnego powodu. Zatrzymałem się przy moim i Niall'a pokoju, wyciągnąłem kluczyki. Gdy odblokowywałem drzwi, pomyślałem sobie, że to głupie schronisko nie ma WiFi. No kurwa. Miałem szesnaście lat i potrzebowałem ulgi. Uderzyłem w tył głowy na tle drewnianych drzwi, nagle zatrzymując się, gdy usłyszałem kroki. Moje oczy wylądował na drobnej postaci tej rudej dziewczyny. Szukała jej kluczy.
- Cholera - zaklęła, zdając sobie sprawę, że nie były w jej kieszeni. Znudzony, podsunąłem się przy drzwiach i podszedłem do niej.
- Jaki problem, kochanie?
Spojrzała na mnie. Boże, ona była tak mała ... i jakoś słodka.
- Uh ... zapomniałam moich klucze do środka ... i mój współlokator jest nadal na stoku ...
- Możesz przyjść do mojego pokoju, jeśli chcesz ... -powiedziałem z uśmiechem.
Wyglądała jak wolałaby wpić bleech.
- Dobrze - powiedziała. - I tak muszę iść do łazienki.
Przeszliśmy kilka drzwi do mojego pokoju, gdzie otworzyłem drzwi. Rzuciłem moją kurtkę narciarską i czapkę na podłogę, przed zdjęciem moich butów i włączeniem telewizora. Zamknąłem drzwi, to był nawyk, a następnie udałem się do otwarcia trochę okna. Wyszła z łazienki i usiadła niezręcznie na łóżku.
- Czy możesz zamknąć okno? - zapytała, mimo to była jeszcze w jej kurtce na narty i miała kędzierzawą czapeczkę.
Skinąłem głową i poszedłem, aby zamknąć okno. Ona zdjęła kurtkę, umieszczając ją na kolanach. Usiadłem obok niej, obserwując ją, gdy spojrzała na telewizor. Mój wzrok powędrował w dół do jej różowych, małych ust. Odwróciła głowę w moją stronę, nasze nosy prawie się dotykały. Zarumieniła się i wyciągnął głowę do tyłu, ale połączyłem jej wargi z moimi.
Była zaskoczona, i nie reagowała w żaden sposób. Wziąłem więc kolejny krok i pchnął mój język między jej wargi. Jej ręka znalazła powoli drogę do mojego kolana i odwzajemniła pocałunek. Chwyciłem ją za biodra i pociągnąłem ją na kolana, żeby mogła siedzieć okrakiem. Była tak mała. Kiedy poczułem jak moje spodnie się zaciskają, umieściłem ją na plecach tak, że jej głowa może odpocząć na poduszkach. Wstałem z łóżka, obserwując jak leżała. Rozpiąłem spodnie narciarskie i pociągnąłem je w dół, zostawiając mnie w moich bokserkach. Zasłoniłem zasłony, więc było trochę ciemniej i wspiąłem się nad nią, ciągnąc koc na moją dolną połowę.
Pociągnąłem moją koszulkę na głowę i jej też. Ona pozostała w jej ładne, dziecięcy, różowy biustonosz. Lizałem moje usta i pochyliłem się, wspierając się w moje ręce, całując jej szyję. Wydała z siebie cichy, niewinny jęk co sprawiło, że byłem jeszcze bardziej napalony. Moje palce rozpięły jej spodnie i pociągnęły je w dół z jej majtkami, zanim mój palec wszedł w nią. Jęknąłem, czując, jak bardzo napięła się wokół palca.
- Jesteś dziewicą? - zapytałem, gdy powoli zacząłem ruszać moim palcem.
Skinęła głową. Przełknąłem ślinę. Nigdy przedtem nie zabrałem dziewczynie dziewictwa ... ale ona na pewno poczuje się świetnie wokół mojego fiuta.
- A ... chcesz ...?
Wzruszyła ramionami i wróciłem do całowania ją w szyję, ssąc jej ucho. Mam prezerwatywy pod moją poduszką, ściągnąłem moje bokserki w dół. Jej oczy rozszerzyły się, kiedy zobaczyła mojego penisa. Naciągnąłem prezerwatywę w dół mojego kutasa i przetarłem moją końcówke przed jej fałdkami. Schowałem głowę w jej ramię, gdy powoli wszedłem. Czułem jak jej ściany się rozrywają, przygryzłem wargę, starając się, aby nie pozwolić jękowi wypaść z moich ust. Była tak mocno zaciśnięta wokół mnie. Zamknąłem oczy, gdy poczułem ją, wypuszczającą drżący oddech. Czułem jej mokre łzy na policzkach i spojrzałem na nią.
- Wszystko w porządku?
Skinęła głową.
- Czy można przejść trochę ...
- Szybciej?
- Mocniej.
Zamknąłem oczy i poszedłem mocniej, szybciej i głębiej w nią. Piętnaście minut później doszła, a ja za nią. Upadłem na małej przestrzeni obok niej, obawiają się, że jeśli bym upadł na nią, złamałbym ją.
- Mam nadzieję, że nie przywiązujesz się ... to się nie powtórzy.
Skinęła głową i wstała, aby się ubierać.

Koniec Flashbacku

Nie rozmawialiśmy od tamtej pory. Rzuciłem papierosa do kosza na śmieci i poszedł do łazienki, aby dbać o sytuacji, w moich spodniach.


Louis

Spojrzała na mnie i otarła łzy jej rękawem. Usiadłem pod ścianą obok jej nóg. Patrzyła prosto do przodu.
- Więc dlaczego tu jesteś? - zapytałem wyjęciu innego papierosa i podpaleniem go.
- Ja ... ja nie wiem - wyszeptała.
- Jak w ogóle ominęłaś panią Melrouse?
- Kłóciła się z Lindsay i mnie nie widziała.
- Ale ... dlaczego opuściłaś swój pokój?
- Uh ... Harry i Mackenzie ... zaczęli ...
Uśmiechnąłem się, wiedząc, że czuła się niekomfortowo mówiąc to.
- Co?
- Uh ... dosyć intymne.
- To znaczy pieprzyć - powiedziałem wstając i odwracając się do niej, kładąc papierosa między moje wargi. Nawet jeśli latarnie nie były tak jasne, mogłem zobaczyć jej rumieniec.
- Tak.
- Tak, co? No dalej, powiedz to. Wyzywam cię.
Przygryzła wargę, wziąłem papierosa między palcami, przed odpoczęciem ręki za głową, na ścianie.
- Nie możesz być tak opóźniona. Dalej. Powiedz to.
- Dlaczego mam to powiedzieć?
Uśmiechnąłem się i pochylił  do jej ucha.
- Bo jesteś dziewicą ... żałosną dziewicą.
Przełknęła ślinę, kiedy złapałem ją za ucho między zębami i po prostu zostałem tam na chwilę. Przesunąłem jej bluzę na bok, odsłaniając jej nagie ramię. Ssałem, zanim ugryzłem go. Ona dyszała, próbując mnie odepchnąć.
- Mmm nie kochanie. Chcę usłyszeć brzydkie słowo.
- Pieprzyć - wyszeptała drżącym głosem.
- Wyjęcz to.
Była w szoku, mogłem to poczuć. Patrzyłem na jej twarz, zanim zorientowałem się, że nie miała nic pod jej bluzą z kapturem.
- Co masz na sobie? Tam? - zapytałem powoli biorąc jej bluzę na dół. Jej palce złapały moje i próbowały wyjąć rękę.
- Dość nerwów - stwierdziłem brutalnie pociągnięcie jej suwak w dół, odsłaniając niebieski stanik. Polizałem moje usta, moje oczy przyklejone do piersi. To było dość dobre.
- Louis ... proszę ...- błagała, gdy umieściłem moje dłonie na biodrach.
- Proszę, co?
- Przestań.
Zacząłem całować jej szyję.
- Taki kłamcą ... kłamanie o byciu dziewicą w twarz nauczyciela ...- mruknąłem podczas ssania jej szyi.
- Ja wiem ... nigdy nie byłaś dotykana... prawda? Nikt nigdy nie ssał twojej cipy ... nikt nawet tego nie widział ... mam rację?
Nie odpowiedziała.
- Mów do mnie! - powiedziałem pochylając się naprzeciwko niej.
- N-nie ... - pociągnęła nosem.
Spojrzałem na nią.
- Dlaczego płaczesz? - zapytałem, biorąc narkotyk.
- Ja-Ja nie
- Czy ty-nie myślisz, że będzie cię pieprzyć? O Boże zajmij się sobą! - Powiedziałem, pozwalając dymowi polecieć na jej twarz. Zakaszlała. Trzymałem papierosa przed nią i uniósłem brew.
- Weź trochę.
Pokręciła głową i próbowała zapiąć jej bluzę w górę. Zatrzymałem ją. - Chodź. Wystarczy pociągnąć.
- Nie.
- Więc  wyjęcz to słowo ... dalej.
Podobało mi co jej uczucie nie komfortu.
- Nie chcę ... jęczeć tego.
- Więc ci to zrobię.
Położyłem rękę, w której trzymałem papierosa na ścianie i pocałowałem ją w szyję ponownie. Jej ręce próbowały mnie odepchnąć.
- Naciśnij na mnie ponownie i przyłożę papierosa do ramienia.
Moja druga ręka podróżowała po jej gładkiej skórze, aż dotarłem do rąbka jej czarnych dżinsów. Ścisnąłem jej krocze, jej oddech przyśpieszył. Zacząłem pocierać ją ręką, a ona wypuściła powili cichy, drżący jęk. Zacisnąłem zęby, ponieważ brzmiała tak niewinnie. Ssałem i lizałem jej szyję, przed ugryzieniem jej.
- Kurwa ... - jęknęła i cofnęła się o krok, biorąc moje ręce z dala od jej ciała.
- Nie było to trudne, nie było mała dziewico?
Spojrzała w dół na mój palec przy pasku dżinsów. Chciałem ją przestraszyć.
- Zamierzam cię pieprzyć tak mocno ... - powiedziałem, dociskając moje usta do jej szyi i cofając przyciągając ej dżinsy. Próbowała mnie odepchnąć rozzłoszczona. Zmrużyłem oczy, starając się znaleźć maleńki punkt na jej ramieniu pozostawiony przez papierosa Zayn'a. To było trudne ze względu na światło, ale znalazłem go. Lizałem to, próbowała popchnąć mnie jeszcze raz.
- Idiotka - mruknąłem naciskając koniec mojego papierosa na to miejsce. Krzyczała i kopnęła mnie w jaja.
- KUR-WA - jęknąłem z bólu, uwalniając papierosa i łapiąc moje krocze. Spakowała jej bluzę i szybko uciekła.
- Poczekaj, aż cię ... owww.- Zamknąłem oczy.
Dziesięć minut później, byłem z powrotem w moim łóżku, próbując zasnąć. Jackie Vega zapłaci za to, co zrobiła.



Zayn

Wszedłem na poniedziałkową algebrę w złym humorze.
- No dobra, dzień dobry, Panie Malik - Pan Schwarz powiedział sarkastycznie, kiedy usiadłem. Dałem mu sztuczny uśmiech i wyciągnął notatnik. - Właśnie rozmawialiśmy o nadchodzącym teście.
Klasa jęknęła, spojrzałem w mojej lewej stronie. Jackie siedziała, patrząc na jej biurko. Odwróciła głowę do mnie, łapiąc mnie na gapieniu. Nie ruszam, starałem się ją zastraszyć.
- Pani Vega powie nam, kiedy skończy pieścić się z panem Malikiem, więc będę mógł wrócić do mojej lekcji.
- Uh ... tak. Dobrze - wyjąkała i odwróciła głowę. Uśmiechnąłem się i skrzyżowałem moje ręce na biurku, chowając w nich głowę, aby się zdrzemnąć.
Zadzwonił dzwonek, budząc mnie z moich marzeń. Spojrzałem na mój plan, następną miałem biologię. Uśmiechnął się, przypominając sobie, że Rhya była w tej klasie. Miałem jedną rzecz na mojej liście "do zrobienia" w tym tygodniu, i było to pieprzenie Rhya Darling.
Usiadłem w biologii, obok Taylor i skanowane strój Rhya, gdy weszła do środka. Miała na sobie skórzaną kurtkę, pomarańczowy biały tank top, jakieś obcisłe dżinsy i białe Converse. Jej włosy spięte w koński ogon. Uśmiechnąłem się, gdy złapała mój wzrok. Odwróciła się szybko i usiadła w pierwszym rzędzie, patrząc w dół na jej biurko.
- Przyniosłem twój test - powiedział nauczyciel, wyciągając zapas papierów. Dał mi kartkę. Spojrzałem na nią.
95
Uśmiechnąłem się i odchyliłem na krzesełku. Ten dzień był po prostu coraz lepszy.
Siedziałem między Liam i Niall w porze lunchu. Debbie szeptała z Lindsay ... chyba o tym, jak długi jest mój kutas. Uśmiechnął się i zjadłem frytka. Moje oczy złapały rude włosy pochodzące do naszego stolika. Gdy była tuż obok stolika, mijając się z Dylanem, postanowiłem zrobić mój ruch.
- Wyglądasz dobrze, Rhya! - powiedziałem kiwając i gryząc wargę. Cała sala zamilkła. Wszyscy byli w szoku. Zatrzymała się i spojrzała na mnie.
- Dziękuję - powiedziała nieśmiało i spojrzał w dół, dalej idąc w kierunku jej stołu.Pomieszczenie znów stało się głośne, ale słyszałem moje imię w niektórych rozmowach.
- Co to było, stary? - zapytał Louis i uwaga wszystkich przy naszym stole zwróciła się na mnie.
- Nie wiem ... postanowiłem, że chcę ją pieprzyć znowu.
Wszyscy się zaśmiali, z wyłączeniem Liam'a.
- I jak to zrobisz? - zapytał, biorąc łyk wody.
- Mam zamiar rozpocząć w kozie.
Zadzwonił dzwonek, mrugnąłem do niego. Wziąłem pustą tacę i ruszyłem w kierunku wyjścia, zostawiając go na czyimś stole, jak zazwyczaj robiłem.
Szedłem do kozy trzy godziny później, uśmiechając się, kiedy zobaczyłem ją siedzącą w pierwszym rzędzie. Był Sean, szkolny idiota w tylnej części pokoju, spał i dziewczyny emo, które myślę, że bzykałem kilka miesięcy wstecz, w trzecim rzędzie. Rhya jadła lizała lizaka podczas bawienia się opakowaniem.
- Hejka - powiedziałem do Rhya i wyciągnąłem krzesło obok niej. Spojrzała na mnie, przestraszona.
- Wrócę za godzinę,wtedy możecie wyjść. Gdzie jest pan Payne?
Liam? Kurwa?
- Przepraszam za spóźnienie.
Wszyscy spojrzeli zszokowani na Liama. Miał podbite oko.
- Siadaj panie Payne - powiedział Pan Tate.
Liam usiadł za mną, a ja się odwróciłem.
- Jak to się stało, że jesteś w kozie?
- Biłem się z tym dzieciakiem Bruce.
Wzruszyłem ramionami, nie bardzo troszcząc się, dlaczego dostał w walce. Odwróciłem się w stronę Rhya i położyłem dłoń na jej kolanie.
- Więc co jest piękna?
- Nic.
- Pamiętasz, noc na wyjeździe na narty?
Skinęła głową, pocałowałem ją w policzek, pozostawiając ustom drasnąć jej policzek, a następnie zatrzymałem się na jej uchu.
- Chcesz kiedyś zrobić to jeszcze raz ?
- Nie, dziękuję.
- Czy spałaś z kimś innym od tego czasu?
Pokręciła głową, a moja ręka posunęła się jeszcze dalej na jej nodze.
- Podoba ci się?
Nie odpowiedziała. Ścisnąłem jej nogę. - Naprawdę?
Skinęła głową, zagryzając wargi. Położyłęm lewy łokieć na stole i oparł się o niego, więc mogłem zobaczyć jej twarz bardziej wyraźnie.
- Co ci się podobało najbardziej? Kiedy mój palec był w tobie lub kiedy się pieprzyliśmy?
Złapałem oczy Liama. Jego szczęka była zaciśnięta. Uśmiechnąłem się.
- Powiedz ... co? - zapytałem ponownie.
- Kiedy mnie pieprzyłeś - wyszeptała.
- Możemy zrobić to jeszcze raz.
- Po raz kolejny, nie, dziękuję.
Wyprostowałem i odwróciłem się do niej jeszcze bardziej, więc nasze kolana się dotykały.
- Mogę cię przynajmniej pocałować?
Pokręciła głową, ale i tak się pochyliłem. Odepchnęła mnie, uśmiechnąłem się. Podobało mi się to, kiedy dziewczyny były zadziorne.
- Jesteś pewna? I tak nie ma nic do robienia w kozie.
Przewróciła oczami i wstał wyrzucić opakowanie w kosza, ale nie przyszła, aby usiąść obok mnie. Ona po prostu oparła się o ścianę i wyjęła telefon pisząc do kogoś. Wstałem i podszedłem do niej, czując wzrok Liama za mną. Ująłem twarz Rhya. Musiałem ją pieprzyć, aby po raz kolejny poczuć jej szczelność wokół mojego fiuta. Ostatniej nocy masturnowałem się do moich wspomnień z nią w łóżku. Byłem oficjalnie zdesperowany. Moje usta dołączyły do niej, wsunąłem mój język do jej ust.
Ona rzeczywiście odpowiedziała na mój pocałunek, czułem mrowienie w moich spodniach. Moje ramiona powędrował w dół i ująłem jej ładny, dziarski tyłek.
- Dobra możecie iść-panie Malik! Pani DARLING!
Zrobiłem krok do tyłu, polizałem usta i odwróciłem się, w obliczu pana Tate. Poszedłem do mojego miejsca i wziąłem mój plecak, przed umieszczeniem go na jednym z moich ramion. Liam powtórzył moje działania i poklepał pana Tate na ramieniu.
- Cześć, kolego - powiedziałem, i wysłał Rhya mrugnięcie. - Zadzwonię.
Skinęła głową i wyszła z sali, Liam śledził mnie.
- Ona nie będzie z tobą spać - stwierdził kiedy byliśmy na parkingu.
- Skąd możesz to wiedzieć?
- Bo ona nie jest dziwką jak wszystkie inne dziewczyny które bzykałeś.
- Załóżmy się.
- Co?
Niall podszedł do nas, jego oczy były czerwone, a jego twarz była blada.
-Czy mogę dostać się na przejażdżkę? Jestem trochę ... ukamienowany.
Skinął głową i odwrócił twarz do Liama.
- Zróbmy zakład. Założę się, że będę pieprzyć ją do końca tygodnia.
- Założę się, że nie - powiedział.
- Czekaj - Niall wtrącił - Zróbmy to ciekawiej. Pierwszy z was dwóch który ją będzie pieprzyć, wygra. Ale musi udowodnić. Więc zrobi zdjęcie jej nagiej, po seksie.
Liam myślał o tym, zanim wyciągnął rękę. - Jeśli wygrasz, dam ci ...
- Twój Rolex* - powiedziałem, wskazując na jego nadgarstek. - A jeśli ja wygram, dostaniesz mój BMX.
- Zgoda - powiedział i uścisnął dłoń. Niall zamknął to i powiedzieliśmy nasze pożegnania.
Niall i ja wsiedliśmy do samochodu.
- Myślisz, że wygrasz? - zapytał, podczas gdy zapiąłem pasy i odwróciłem się na samochodzie.
- Oczywiście.


"- Dobrze wyglądasz Rhya!"
Image and video hosting by TinyPic

"- Dzięki."

ariana grande gif
___

* Rolex z tego co się orientuję to marka zegarków

@pink_heri 

8 komentarzy:

  1. Rozdział jak zwykle genialny, troche błędów jest ale tylko literówki więc da sie przeżyć ;) Już nie moge sie doczekać kto wygra zakład :D
    Pozrawiam i życze weny ^^

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie chcę być nie miła czy coś, ale moim zdaniem to tłumaczenie to porażka. Dużo niejasności, błędy w pisowni i często kiedy piszesz o jakimś chłopaku dajesz czasowniki w formie żeńskiej. To naprawdę męczące. Odbiera całą przyjemność z czytania. Popracuj nad tym.

    OdpowiedzUsuń
  3. Kiedyś zajmowałam się tłumaczeniem. Nie popełniałam, aż takich błędów jak ty, a ludzie i tak narzekali. Cóż, u ciebie jest wiele do poprawy, zaczynając od złych form czasowników, kończąc na literówkach. Czytając twoje tłumaczenie mam wrażenie, że robisz to jakby od niechcenia. Radzę ci zająć się tym na poważnie, a nie dawać nam takie coś. Więc lepiej weź się w garść albo oddaj to tłumaczenie bardziej kompetentnej osobie ponieważ to fan fiction nie zasługuje na tak coś kiepskiego.

    OdpowiedzUsuń

Każdy wasz komentarz motywuje nas do dalszego tłumaczenia ;)
All the love. x