Poprzednio w Between Love and Hate: Jackie wylała spaghetti na popularne dzieciaki i dowiedziała się, że Harry mieszka po drugiej stronie ulicy.
Spojrzałam na niego, patrząc jak wchodzi do środka, zatrzaskując za sobą drzwi.
O mój Boże.
Harry Styles był moim sąsiadem. Usiadłam na łóżku, otworzyłam mojego laptopa, zalogowałam się na Facebook'a. Przyjęłam zaproszenie od Rhya Darling. Wpisałam w pasku wyszukiwania: "Harry Styles"
Pierwszy wynik, który przyszedł był z Londynu, Cheshire. Miał na nim zdjęcie na boisku, jego ramiona oplatał wokół dwóch dziewczyn (Leslie i Mackenzie). Przewróciłam oczami i kliknęłam "Dodaj do znajomych", ponieważ jego profil był prywatny i chciałam zobaczyć więcej.
Dodałam więcej podobnych ludzi i zaktualizowałam mój status dla moich kilku znajomych z Cali:
"Dzisiaj pierwszy dzień szkoły ... nie tego się spodziewałam."
Grałam w "City Ville" * (nie oceniać w porządku) i Mall World* przez chwilę, a potem miałam nowe powiadomienia i wiadomość.
Otworzyłam pierwszą wiadomość.
Od: Harry Styles
Nie zadzieraj ze mną, Vega.
Dysząc otworzyłam powiadomienie.
Harry Styles zaakceptował twoją prośbę o dodanie do znajomych.
Kliknąłem na jego profilu. Miał 3, 510 przyjaciół. W momencie, gdy "Harry Styles został znajomym Jackie Vega" ukazał się na jego profilu, otrzymałam 20 więcej próśb przyjaciół. Co?
Przyjęłam wszystkie z nich, a następnie udałam się do profilu Harry'ego. Och. Jest w związku z "MacKenzie Sandlera". Prychnęłam i dodałam ją, zanim zamknęłam laptopa.
Jutro miał być pamiętny dzień
Miejmy nadzieję, że nie.
_____
Zatrzasnęłam moją szafkę, zanim spojrzałam w dół do mój papier. Przyroda, dziennikarstwo i muzyka minęły szybko. Teraz miałam dramat, a następnie przerwę na obiad.
Weszłam do klasy, zaskoczona, że to normalna klasa, a nie jakiś rodzaj teatru. Jednak miała małą scenę . Siedziałam bardzo wygodnie i wyciągnęłam swój telefon. Odkryłam Temple Run na mojej drodze do szkoły, więc po prostu grałam w to od tamtego czasu.
- A jej piersi są ogromne! Wyobrażasz sobie jak trzymasz penisa i przesuwasz pomiędzy nimi?
Mój oddech zatrzymał się, gdy usłyszałam głos Louisa. Nie odważyłam się spojrzeć w górę, ale wiedziałam, że już mnie zobaczył. Bo on i Zayn podeszli do mnie. Starałam się wydawać spokojna, ale w myślach już modliłam się do Boga, aby przyszedł nauczyciel.
- Aww kochanie, a cześć? - Louis roześmiał się i pchnął mnie w ramię, przez co prawie spadłam z krzesła. On i Zayn usiedli w pierwszym rzędzie.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy zobaczyłam, że nauczyciel przyszedł, a następnie Lindsay.
Jej twarz rozjaśniła się, kiedy zobaczyła Louis'a i Zayn'a. Oni mrugnęli do niej, a ja przewróciłam oczami.
Napisałam do Rhya:
Do: Rhya (:
Wysłany: 11:09
Louis i Zayn są w mojej klasie dramatu ... pomożesz?!
- Ona pisała sms'y - zaćwierkał Louis.
- Ja..
- Ona pisała sms'y w klasie? Hej! Mam szlaban za to! - Zawołał Zayn.
Lizałam moje usta ze złości. O Boże.
- Możesz odebrać z biura na koniec dnia.
Podszedł do mnie, na co cała klasa spojrzała na mnie. Louis i Zayn zostali tam.
Podałam telefon dla Mr.Hedge. Wrócił do biurka, umieszczając go na nim.
- Czy ona może pozwolić sobie na iPhone'a? - Usłyszałam szept Zayn'a do Lindsay.
Skinęła głową.
- Ona ma obrzydliwie bogatego ojca.
- Może powinien zapłacić za niektóre nowe ubrania ... - powiedział Louis.
- I nową twarz.
- Oooo!
Przybili sobie piątkę.
- Panie Malik, panie Tomlinson. Zachowywać się lub otrzymacie kolejny tydzień aresztu. To już w wakacje, nie?"
Louis wzruszył ramionami.
- Nie mam nic przeciwko zostawieniu ciebie i twojej grupy tutaj w zimowe wakacje ... ale jestem pewien, że masz lepsze rzeczy do roboty.
Kiedy minęła godzina z Panem Hedge mówiącym o zbliżającej się grze.
Po prostu siedziałam tam.
Cholera.
Mój telefon.
Kurwa.
___
- Przykro mi, że nie pisałam z tobą. Miałam biologię. - Rhya tłumaczyła się, gdy stałyśmy w kolejce na stołówce.
- Jest okay. Nauczyciel i tak wziął mój telefon.
- Och, nie. Przepraszam.
- Jest dobrze, naprawdę. To moja wina.
- Więc zrobili ci coś? Jak ...
Pokręciłam głową.
- Widziałam, że dzisiaj mamy WF razem! I chemię!
Skinęłam głową. Dzięki Bogu.
- Ugh, weszli do stołówki.
Zwróciła się głową w kierunku podwójnych drzwi. Przyszli, idąc w zwolnionym tempie, jak w tych banalnych szkolnych filmach: Harry Styles liderem, rzucając marynarkę przez ramię. Następnie Louis Tomlinson, który mrugnął do niektórych dziewczyn. Obok niego, Zayn Malik z jego oczami i telefonem, zagryzając wargi. Za nimi był Liam Payne i Niall Horan, rozmawiają przez telefon.
Usiedli przy stole, a ja znajduje Lindsay. Śmiała się z czegoś co Louis powiedział do niej, rzuciła swoimi blond włosami.
Potem, oczywiście, 4/5 Foxy Five (lisia piątka) weszły do środka
Również w zwolnionym tempie: Mackenzie przyszła pierwsza, kołysząc biodrami z irytacją z boku na bok, a te wielkie obcasy i mini sukienka. Co z mundurkami? Leslie szła za nią, ręce miała splecione z chłopakiem. Wysłała jeden z tych z tych całusów na odległość do niektórych frajerów śliniących się do jej odsłoniętego dekoltu. Oczywiście za nimi przyszła reszta grupy, przerzucając ich włosy i mrugając.
Wkrótce zajęli wszystkie miejsca przy stole, który stał się jednym z najgłośniejszych w stołówce. Zamówiłyśmy nasze posiłki. Kupiłam jogurt dietetyczny i hamburgera. I oczywiście, butelkę wody. Zapłaciłyśmy i wzięłyśmy nasze tace.
Odwróciłam się, by spotkać przenikliwe niebieskie oczy. Spojrzałam na Mackenzie, która uśmiechała się do mnie, będąc pięć centymetrów wyższa, dzięki jej obcasom.
- Och! Masz ostatni dietetyczny jogurt! Dziękuję pięknie!
Otworzyła go i spojrzał na jej stolik. Uśmiechnęła się i mrugnęła do kogoś, przed umieszczeniem jogurtu spowrotem na tacy.
- Faktycznie. Trzymaj go. Potrzebujesz go bardziej niż ja ... tłuścioch.
Zachichotała i włożyła dłoń pod moją tacę, przed przesunięciem jej na moją klatkę piersiową. Jogurt rozlany na całym moim T-shirt i spodniach, podobnie z burgerem.
- Ojej! - Przyniosła jasnoróżowe polerowane paznokcie na usta i uśmiechnęła się, dołeczki na pokaz. - Moja wina.
Cała stołówka roześmiała się. Spojrzałam na Harry'ego, on śmiał się najbardziej, przybił piątkę jego kolegom
Zrobiłam się czerwona. Pobiegłam do najbliższej łazienki.
- Jackie! Poczekaj!
Położyłam ręce na blacie, który podpierał umywalkę i spojrzałam na siebie w lustrze.
Rhya przyszła i uśmiechnęła się do mnie.
- Przykro mi. Tutaj. Weź moją bluzę.
Dała mi jej różowa bluzę z kapturem i pomogła mi zdjąć koszulę. Położyłam koszulę w mojej szafce i pociągnęłam moją bluzę nieco w dół, ponieważ ujawniła trochę mojego brzucha.
- Chcesz tam wrócić?
Pokręciłem głową.
- Nie. Ty idź.
- Przyniosę ci hamburgera.
- Dziękuję.
- Nie ma problemu.
Odwróciła się i ruszyła w stronę kawiarni. Spojrzałam na zegarek. Och Boże ... jeszcze 20 minut, do wychowania fizycznego ... Cholera.
Wsadziłam mój sportowy top, szorty i tenisówki do mojej torby, zanim weszłam na górę, w kierunku biblioteki. Robiłam to do pracy domowej.Pani w recepcji przywitała mnie i udałam się do sesji studyjnej.
Upuściłam torbę obok krzesła i usiadłam. Było tam dwóch lub trzech studentów, również odrabiających lekcji i czytających.
Boże, spędzałam wolny czas na lunch wewnątrz biblioteki. Jestem takim nieudacznikiem.
Dwadzieścia minut minęło szybko i miałam WF, a następnie chemię, będę mogła iść do domu, w końcu.
Weszłam do szatni. Byliśmy w klasie wewnątrz siłowni, ponieważ na zewnątrz było zimno. Mam nadzieję i modlę się z całego serca, że Foxy Five (lisia piątka) lub chłopcy nie byli w mojej klasie od WF'u.
Ale moje szczęście szybko ucichło, kiedy zobaczyłem wszystkie Foxy Fove już przebrane w ich sportowe biustonosze i krótkie spodenki. Ich różowe trampki All Star dopasowane, oczywiście.
Mackenzie pokazała na mnie palcem, ale nie zrobiła nic. Usiadłam obok Rhya, najdalej mogłam od FF. (Foxy Five)
- Hej - Odetchnęłam zaczynają wiązać moje trampki.
- Cześć. Tu masz Burger'a. Nie mogłam cię znaleźć.
- Byłem w bibliotece.
Uśmiechnęła się i pociągnęłam jej top nad głową. Przebrałam się w mój szary tank top, czerwone szorty i czarne converse. Potem związałam włosy w wysoki kucyk i usiadłam z powrotem na dół. Rhya miała granatowy bezrękawnik, białe szorty i białe adidasy. Ona związała swoje włosy w dwa urocze warkocze.
- Okay, dziewczęta! - krzyknął trener Melrose do najbliższych - Dziś zaczniemy dość łatwo, ponieważ dzielimy się siłownia z chłopakami.
Mackenzie krzyknęła a FF klaskały, skoki w górę i w dół, ich cycki też podskakiwały w górę i w dół.
- Czy zagramy razem w siatkówkę? - Mackenzie ćwierkała.
- Żadnych obietnic. - Trener Melrose powiedział i uśmiechnął się. - Chodźmy!
Szłam za Rhyą przez jedne z drzwi, które doprowadziły do korytarza, który doprowadził do ogromnej siłowni. To było dość oczywiste, że bal odbywa się tutaj. To było olbrzymie. Widziałam chłopców (w tym 5) robiącą jakieś proste ćwiczenia na drugiej stronie sali gimnastycznej.
Dziewczyny postawiły swoje butelki na ławkach podłogowych i zaczęły rozgrzewkę. Naśladowałam ich. Mackenzie była liderem. Zaczęła kołysać jej tyłkiem, obracając go, sprawdziła przez ramię, by upewnić się, że wszystkie oczy skupione są na niej.
Widziałam wyraźnie jak Harry liże swoje usta, a Liam mruga. Louis był zbyt zajęty popisywaniem się jego mięśniami, a Niall i Zayn mieli konkurs popychania się. Reszta ... 15? chłopaków po prostu wykonują swoją pracę.
Wszyscy byli w strojach do piłki nożnej, co oznacza, bezrękawniki z pasującymi spodenkami i trampkami Nike.
Gdy zrobiliśmy rozgrzewkę, trener zwołał nas wszystkich (30), w środku pola.
Widziałam jak Louis spojrzał na mnie, patrząc na moje nogi, a potem szeptał coś do Harry'ego. Harry spojrzał na moje nogi i zmarszczył twarz, kręcąc głową. Następnie udał się do mnie. Oczy Rhya rozszerzyły i zrobiła krok do tyłu i zaczęła rozmawiać z blond facetem.
- Nie powinnaś nosić szortów w tym stylu - szepnął mi do ucha, gdy przechodził obok mnie, w kierunku Mackenzie, która przewiesiła mu ramiona na szyję i zaczęli się tam obmacywać. Trenerzy byli zbyt zajęci kłótnią o to, w co mamy grać, aby zauważyć, co się właściwie dzieje.
Wreszcie słychać było gwizd. Harry wrócił, popychając mnie ramieniem.
- Bo twoje nogi wyglądają na jeszcze grubsze niż są - skończył zdanie.
Przełknęłam ślinę.
- Gramy w dwa ognie - Trener Melrose oznajmiła patrząc na trenera Duff.
Każdy był zadowolony z decyzji.
Uśmiechnął się i skinął na nią, przed kontynuowaniem:
- Chłopcy wobec dziewcząt. Macie jedno życie. Bramkarz ma dwie natury ... no wiecie, powtórzenie. Chodźmy! Dziewczyny, chłopcy, ustawić bramkarzy!
Dziewczyny zdecydowały się na dziewczynę o imieniu Layla, a chłopcy zdecydowali się na blond chłopaka, z którym rozmawiała Rhya, nazywał się Dylan.
Usłyszeliśmy gwizd, piłka została rzucona. Wszyscy z FF zostali trafieni piłką, z wyłączeniem Mackenzie. Domyślam się, że podobały im się jej cycki podskakujące w staniku sportowym.
Ale Harry uderzył ją, uśmiechając się i mrugając, przed udaniem się na jego części terenu.
Uśmiechnął się i powiedział, że daje swoje życie Louis, objął Mackenzie w pasie i przyciągnął ją do siebie. Zaczęli się obściskiwać. Serio, nikomu innemu to nie przeszkadza ?!
Przewróciłam oczami, ale potem czerwona piłka trafiła mnie w głowę, spadłam na mój tyłek. Wszyscy się śmiali, z wyłączeniem Rhya i tamtego chłopka, Dylana. Jak miło ...
- Whops! - Zayn roześmiał i przybił piątkę do kolegów z drużyny, w tym Harry'ego.
Odeszłam. Wreszcie. Poszłam usiąść na bok z innymi dziewczynami. Chłopcy wygrali, oczywiście. Mogliśmy przebrać się w szatni i Rhya opowiedziała mi o Dylanie.
- On jest taki słodki! - tryskała.
- Tak - mówiłam nieobecna.
- Czy to jest problem, jeśli zadaje się z nami?
- Nie, oczywiście, że nie.
- Świetnie!
Uśmiechnęłam się, a potem poszłyśmy do mojej szafki, zadzwonił dzwonek. Nadszedł czas na ostatnią godzinę, którą była chemia.
Ale moje serce opadło w mojej bieliźnie, jak tylko weszłam do laboratorium. Widziałam mopa z kręconymi włosami, siedzi na biurku Mackenzie, rozmawiając z nią i dwójką jej sługusów. Louis siedział z tyłu, na tym samym biurku co Zayn. Biurko było dla trzech osób, co było dość dziwne ...
Rhya pomachał do Dylana, w drugim rzędzie.
- Czy możemy tu siedzieć? - zapytała go.
Strzelił ją, uśmiechnął się i skinął głową.
- Oczywiście.
Siedzieliśmy tak: ja, Rhya i Dylan. Zadzwonił dzwonek ponownie, a nauczyciel wyszedł z klasy. Był około 40-stki.
- Uspokój się proszę Tomlinson! Mogę cię zobaczyć. Styles, stopy w dół od stołu. Jestem pan Clark, jak niektórzy z was mogą znać. Na ten semestr dam wam tylko jeden test, ale reszta ocen będzie oparta na kilku projektach. Teraz! Będzie w sumie pięć projektów, po jednym na każde dwa tygodnie. Pierws - tak panie Tomlinson?
- Czy możemy dobrać naszych partnerów?
- Nie wiem. Prawdopodobnie będziesz robić projekty z partnerami laboratoryjnymi ... czekajcie. Nie, ja nie mogę pozwolić aby ci i ci dwaj chuligani byli obok siebie do projektu ... zrobimy to alfabetycznie!
Słychać było jęki i protesty.
Pan Clark przewrócił oczami.
- Pierwszy projekt będzie łatwe. Każda grupa wybierze lidera. Lider przychodzi do mnie i podnosi motyw z tym słoiku.
Zwrócił się do słoika pełnego papieru na biurku.
- To proste, bo wszystko, co musicie zrobić, to duży kawałek kartonu, napisać tytuł i wyszukanie informacji, a następnie napisać to wszystko na papierze. Nie ma potrzeby projektu programu PowerPoint. Projekt ten jest na dwa tygodnie i będzie waszą pierwszą oceną. Proszę wszystkim wstać i przyjść tutaj. Wtedy będziecie siadać w zależności od swoich imion.
Czytał imiona, a wkrótce pierwsze trzy osoby zostały podjęte. Ostatnie ławki były jeszcze puste, pozostawiając trzy biurka wolne. To było dla mnie, Zayn'a, Harry'ego, Louis'a, Dylan'a i czterech innych dziewczyn Eleny, Mackenzie, Debbie (FF) i Lucy.
Debbie, Elena i Lucy w parze.
- Teraz mamy ... Zayn Malik ... Dylan Paten i ... Mackenzie Sandler
Och. Cholera. Kurwa.
- I wreszcie ostatnia grupa, Harry Styles, Louis Tomlinson i Jaqueline Vega.
Cóż, mam przejebane.
Twarz Mackenzie spadła, tak samo Harry'ego i Louis'a. Zayn uśmiechnął się i roześmiał się.
- Proszę usiąść przy biurku z tyłu klasy. I upewnij się, aby się nie wygłupiać, Jaqueline będziesz siedzieć między nimi.
- Ale.. - Louis protestował.
- Żadnych ale! Jeśli nie chcesz ponownie oblać chemię i wrócić tu w przyszłym roku!
Louis zamknął usta, ja też. Biurko było przy samym końcu, w rogu. Louis usiadł pierwszy, potem ja i na końcu - Harry też usiadł.
Pan Clark usiadł przy biurku i spojrzał przez klasę.
- Teraz macie dokładnie jedną minutę, aby wybrać lidera. Ale to będzie lider do końca semestru.
Spojrzałem w dół na kolanach, a głosy wypełnił pokój. Było bardzo niekomfortowo.
- Więc ... - powiedziałam.
- Słuchaj.
Surowy głos Louis'a sprawił, że na niego spojrzałam.
- Nie chcę, ponownie oblać chemi. Mam dość szkoły. Więc lepiej zrób ten projekt prawidłowo albo cię zniszczę.
Przełknęłam ślinę.
- I nie czuj się zaszczycona robiąc ten projekt z nami, okey?
Skinęłam głową.
- Dobra dziewczynka - Louis szepnął, poczułam rękę na moim kolanie.
Schylił się, więc był na tym samym poziomie co ja. Żaden chłopak nie był kiedykolwiek tak blisko mnie.
- Teraz będziesz liderem, a jeśli nie zrobisz projektu doskonale, upewnię się, że nie przyjdziesz więcej do tej szkoły.
Poczułam rękę na drugim kolanie.
- Aww, Lou nie dotykaj jej tak. Ona jest dziewicą ... prawda? - Harry szepnął.
Oddech Harry'ego uderzyła mnie w szyję.
- Ja..
- Więc dlaczego nas okłamałaś? - Louis również szepnął, jego ręka idzie w górę, do mojej wewnętrznej stronie uda. Zatrzymał się tuż przed moim kobiecą częścią.
- Bo myślała, że nie będzie ... mam rację.
Harry wziął rękę tak samo jak Louis, podczas gdy on mówił.
- Ja po prostu ... - Jąkałam się, patrząc na ich ręce.
- Nie martw się, kochanie ... pozbędziemy cię dziewictwa - Louis szepnął uśmiechając się.
A potem wysunął moją pracę. Dyszałam ze względu na uczucie elektryczności dostarczonej przez moje dżinsy.
- Grupa 9?
- To my - powiedziałam.
- Lider powinien przyjść i wybrać jeden z tematów. Idź!
- Uh ...
- Idź - powiedział Harry przez zaciśnięte zęby i pchnął moje krzesło, ale uderzył w ścianę.
- Czy możesz się przesunąć? - zapytałam / szepnęłam.
Harry potrząsnął jego lokami i skrzyżował ramiona.
- Jesteś za gruba?
Przełknęłam ślinę i położyłam ręce na biurku, zanim przeszłam obok niego, z tyłu moje kolana uderzyły jego kolana. Wiesz, tak jak w kinie, kiedy próbujesz wstać z fotela i iść w kierunku wyjścia.
Udałam się do przodu i włożyłam rękę do słoika. Wyjęłam kartkę papieru. Wzięłam ją.
- Dobrze. Zostało 10 minut, do końca godziny. Zacznijcie pracować nad pomysłami i ustalcie kilka podstawowych rzeczy. Nie chcę, zobaczyć lub usłyszeć jak tylko jeden z was działa. Chcę, zobaczyć wszystkie wasze pisma w sprawie projektu. Nie obchodzi mnie, gdzie można się spotkać, ale trzeba to robić w wolnym czasie. Dostaniesz tą samą ocenę, jak kumple z projektów. Więc jeśli ktoś z was nie działa, pozostała dwójka również dostanie F(1). Dobra, teraz brać się do pracy.
Wróciłam do mojego miejsca. Ale nie mogłem dostać się do mojego krzesła. Louis i Harry uśmiechali się do mnie. Trzymali tył krzesła przy ścianie i przyciągneli ławki blisko nich, więc nie mogłam iść na moje miejsce.
- Jak ja mam to-
- Zrozum to - Harry uśmiechnął się.
- Uh ... w porządku.
Obserwowali mnie jak położyłam nogi pod stołem, a potem moje ręce. Ale spadłam i wylądowałam na kolanach Harry'ego. Jego ręce trafiły do moich wewnętrznej stronie ud i rozsunęły je.
- Widzisz? To nie jest takie trudne ... - szepnął mi do ucha, a jego oddech wysyłał dreszcze po całym moim ciele. Jego dłonie dotykały mojego krocza i byłam zaskoczona, jak dobre to było.
- Ona to lubi - Louis obserwuje.
Wyciągnęłam nogi z powrotem, a następnie przeniosłam mój tyłek na krzesło.
- Och, ale zabawa się dopiero zaczyna! - Harry zaczął się śmiać.
- Nie martw się, kolego. Mamy cały semestr - powiedział Louis i dał żółwika Harry'emu.
Otworzyłam papiery.
- Woda - czytam. Poważnie? Co to jest? Druga klasa?
- To proste ... prawda? - zapytał Louis.
Kładę papier przed Harrym i otworzył zeszyt do pisania w dół podstawowe rzeczy.
- Dobrze, więc my możemy napisać o temperaturze, gdzie woda może się znaleźć ... gdy po raz pierwszy się pojawiła i tak dalej."
- Poprawka, kochanie. Ty możesz napisać - powiedział Harry patrząc na papier.
- Ale nauczyciel powiedział, że musi zobaczyć nasze pismo ... nie chcesz się F, prawda?
Harry westchnął.
- Dobrze.
- Więc gdzie mamy spotkać się w weekend? - zapytałam.
- Żartujesz? Nie będę spędzać weekendu nad jakimś kiepskim projektem! - Louis roześmiał się. - Po szkole.
- A dlaczego nie w weekendy?
- Ponieważ mamy życie społeczne, w przeciwieństwie do ciebie. Po szkole jest w porządku. - Harry zgodził się z Louis'em.
- U mnie. Wiesz, gdzie mieszkam ... od kiedy mieszkasz naprzeciwko mnie.
- Och tak! Zapomniałem o tym! - Louis zaćwierkał - Jaka brzydka była twoja reakcja, kiedy zobaczyłaś, że mieszkasz na tej samej ulicy co Harry?
Wzruszyłam ramionami.
- Ona jest zawsze brzydka, Lou. Ale była bardzo zaskoczona.
Byłem tu wciąż, halo!
- Ona śledziła mnie na Facebooku - dodał Harry.
- Ja..
- Naprawdę? To...
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy zaczęli zbierać swoje rzeczy.
- Tak, więc dzisiaj w twoim domu? Kiedy? - Zapytałem, gdy Harry usiadł i otrzepał swoje spodnie, jakby były zakurzone, czy coś.
- Cokolwiek. O piątej.
- Piątej?Ale jest druga..
- Mam rzeczy do zrobienia ... o piątej.
Louis roześmiał się i odepchnął mnie od biurka, aby przejść.
- Idziesz po szkole do Mackenzie?
Harry uśmiechnął się i skinął głową, biorąc książkę.
- Ale nie masz kary ze mną? - Zapytał Louis.
- Pominę ją. Ona dostaje jutro okres, więc próbuję dostać się jak najszybciej.
- Aww tak, stary!
Przybili sobie piątki i poklepali się nawzajem po plecach.
- Do zobaczenia na piątą, stary.
A potem Louis zniknął, zostawiając Harry'ego i mnie stojących tam. Przyciągnęłam moje rzeczy do klatki piersiowej.
- Cześć - powiedziałam i odwróciłem.
- Czekaj - powiedział.
- Co?
- Twój tyłek wygląda za grubo w tych jeansach.
Poczułam bolesne uczucie w żołądku. Byłam naprawdę wrażliwa na te wszystkie obelgi.
- Ok.
A potem patrzyłam, jak mijają mnie popycha mnie w róg biurka.
Pożegnałam się z Rhya, zabrałam rzeczy z mojej szafki i udałam się do gabinetu dyrektora, aby odebrać telefon.
Puścił mnie z ostrzeżeniem, mówiąc, że muszę być bardziej ostrożna następnym razem. Opuściłam jego biuro wpadłem na kogoś i spadł mu papieros.
O Boże.
- Uważaj, gdzie idziesz, nieudaczniku! - warknął Zayn popychając mnie na bok.
- Zayn! - Dyrektor zawołał go. Zayn z dezaprobatą, strzelił mi spojrzenie, po czym wyszedł z gabinetu.
Wyszłam na zewnątrz. Było pochmurnie. Parking był wciąż pełen uczniów śmiejących się i rozmawiających ze sobą. Widziałem Harry opierającego się o jego Range Rover'a, żuł twarz Mackenzie, ręce miał na jej tyłku. Wtedy Louis, Liam i moja siostra rozmawiali tuż obok niego, a Niall obściskiwał się z cheerleaderka.
Poważnie? To szkolny plac! Widziałam, że wszyscy są tam (z wyjątkiem Zayn'a, który był w gabinecie dyrektora), więc postanowiłam, że była to moja szansa, aby przejść przez ten skrót.
Próbowałam być niezauważona. Otworzyłam bramę, moje serce biło jak szalone. Pobiegłam na drugi koniec, ale nagle zatrzymałam się, kiedy zobaczyłam Zayn'a przechodzącego poprzez wyjście papieros świecił wisząc na jego ustach.
Jego uśmiech z szerokiego zmienił się na zły. Cholera. Odwróciłem się, próbując uciec, ale jego stopa znalazła moją kostkę i potknęłam się. Upadłam na kolana i rozdarłam moje dżinsy. Krew zaczęła cieknąć.
- Dobrze.
Złapał mnie za ramiona i podniósł mnie, zanim przypiął do mnie do najbliższej ściany.
- Co ty tu robisz? Szczęśliwy traf?
Jego oddech cuchnął jak papierosy, nienawidziłam tego. Puścił moje ramiona, lecz uderzył swoim ciałem do mojego. Zaciągnął się, a następnie puścił dym prosto w twarz. Piszczałam, gdy nacisnął na moje krocze.
- Kurwa - warknął i wziął papierosa z ust jego, między dwa palce.
- Teraz nie dostałaś naszej widomości? Nie przychodź tutaj, to nasze miejsce!
- Ja po prostu ... muszę iść do domu.
- Dlaczego? Bo twoi rodzice chcą małą dziewicę w domu? Aww ... to słodkie - zaśmiał się. Mocno pociągnął za kołnierz bluzy Rhya, rwąc ją. Teraz mój stanik był odkryty. On uśmiechnął się i pociągnął bluzę, aby odsłonić moje ramię. Zobaczył małą różową kropkę wykonaną przez jego papierosa. Jego usta wykrzywiły się w uśmiechu i powiedział:
- No popatrz na to.
A potem przycisnął papierosa w dokładnie tym samym miejscu, powodując u mnie skowyt i krzyk. Następnie przycisnął usta do mojego ucha, ręce chowając w moich tylnych kieszeniach. Szepnął:
- Czy można sobie wyobrazić ból, jaki będziesz czuć, kiedy włożę mojego kutasa do wnętrza twojej dziewiczej cipki?
A z tym, pchnął mną i rzucił papierosa, depcząc go butem.
- A teraz idź stąd, zanim cię pobiję... dziewico - splunął ostatnie słowo.
I skinął głową i wziął mój plecak z ziemi.
- Och, i Jackie?
Odwróciłem się. Splunął na mój dekoltu, a następnie się roześmiał. Otarłam to.
- Jeśli złapię cię tu ponownie, bez mojej zgody, nie będę pluł.
- Uh ...- powiedziałam zmieszany.
- To będzie białe i lepkie, ale nie będzie pochodzić z moich ust.
Och. Sperma.
Odwróciłem się i pobiegł tak szybko, jak tylko mogłam.
__
Gdy wróciłem do domu, miałam ogromną sesję płaczu w samotności. Lindsay była prawdopodobnie z Foxy Five, mój tata i Helen były prawdopodobnie w pracy, a Josh ... pewnie znalazł kilku znajomych do spędzania z nimi czasu.
Więc jestem tutaj, wpatrując się w ogromny turkusowy szyld przede mną. Była tylko 16:13, a ja czekałam, aby zobaczyć samochód Harry'ego zatrzymujący się na podjeździe.
Sprawdziłem Facebooka. Mackenzie zaakceptowała moje zaproszenie. Widziałam, że Harry pisał coś dwa dni temu. Było to zdjęcie z nim i Mackenzie. Przylegał do jej języka, a ona całuje go w policzek. To zostało zrobione przez kogoś w szkolnym parkingu.Opis powiedział: "Przygotuj się na dobre zerżnięcie. :> '.
Poważnie. Dlaczego warto pisać o tym w internecie? To śmieszne. Mimo, że miał 743 like. Oglądałam nowe odcinki Gossip Girl. O Boże Chuck i Blair rządzą! Więc po obejrzeniu go, była już 16:56.
Chwyciłem mój plecak, banner zwinęłam i złapałam. Zostawiłam wiadomość na lodówce mówiącą: "Jestem na szkolnym projekcie. Zadzwoń do mnie, jeśli to konieczne. "
Zamknęłam drzwi i udałam się na drugą stronę ulicy. Jego samochódu nigdzie nie było widać, więc po prostu zadzwoniłam do drzwi.
Kobieta w średnim wieku otworzyła drzwi, jej zielonkawe oczy uśmiechały się.
- Hm ... Jestem Jackie Vega i ... przyszłam, aby zrobić projekt z Harrym?
- Och, Jackie Vega z drugiej strony ulicy?
- Tak.
- Piękne! Jestem, Anne. Chodź!
- Ok.
Nie.
- Harry'ego jeszcze nie ma w domu ... ale można przejść do jego gabinetu.
Gabinet? Ktoś całkiem inteligentny ... nie.
Poprowadziła mnie na górę, do pokoju. To był typowy pokój: miał biurko z MacBook'iem, krzesła, kanapy, ogromny telewizor plazmowy, dwa siedziska i kilka półek wypełnionych podręcznikami i zeszytami. Ściany zostały pomalowane na zielono i duży balkon miał widok na ogromny ogród. Mogłam zobaczyć mój pokój. Był tam pewien rodzaj stodoły (coś jak stodoła Spencer Hastings w PLL)** jak mini dom. Ktoś tam na pewno mieszkał. Zastanawiałam się, jak do cholery nie widziałam go z mojego pokoju.
- Chciałabyś coś? Herbatę, soku, wody ...?"
- Nie, dziękuję.
- Jestem na dole, jeśli mnie potrzebujesz. Harry będzie tutaj wkrótce.
Skinęłam głową i usiadłam na krzesło biurka. Ustawiłam baner na biurku i rozejrzałam się nieco więcej. Było to zdjęcie z niego, gdy miał szesnaście lat ...? Był z Louis i Zayn, uśmiechając się do kamery. Byli na boisku.
Zmarszczyłam mój nos. Idioci.
Słyszałam zamykanie przednich drzwi. Słychać było głosy. Mogłem wyraźnie usłyszeć głos Harry'ego. Wtedy Louis powiedział coś, co brzmiało jak "Dobry wieczór, pani S", a następnie usłyszałam kroki na schodach.
- No i Jackie z drugiej strony ulicy jest tutaj! Jest miła.
- Kurwa -Harry jęknął.
- Język - Anne ostrzegła z dołu.
Śmiali się, a kiedy wszedł do pokoju, ich śmiech umarł.
Widzieli mnie siedzącą niezgrabnie, trzymałam stopy razem, oglądając moje trampki.
- Wstań - Harry powiedział rzucając kurtkę i plecak na kanapę.
Louis siadł na jednym z siedzisk. Wstałam z krzesła i Harry pchnął mnie na bok, siadając i otwierając jego laptopa. Wpisał swoje hasło. Widziałem to się zaczęło na chom i zakończyło się na k.
Chomik?
Usiadłam na kanapie. Czułem Louis patrzył na mnie. Odwróciłam głowę do niego a on uśmiechnął się szeroko. Odwrócił się do telewizora, a następnie wziął iPhone i zaczął pisać.
- Czy możemy zacząć? - zapytałam, bo chciałam wydostać się stąd jak najszybciej.
- Zamknij się. - Harry pisał na swoim laptopie.
W porządku.
Oparłem się na kanapie i wtedy Harry odwrócił się do nas.
- Zacznijmy.
Louis wyciszył telewizor i rzucił telefon na poduszkę.
- Do roboty.
Usiadł na kolanach na podłodze i rozwinął sztandar. Wyprostował go.
- Chodź tu.
Spojrzałam na Harry'ego. Patrzył na mnie.
- Ja?
Przewrócił oczami i skinął głową. Wstałem z kanapy i podeszłam za krzesłem. Jego loki pachniały drogimi perfumami dziewczyny. Podobnie jak MacKenzie.
- Czy to jest dobrze? - zapytał jego głęboki głos, jego ręka wskazała na ekranie.
Szukał wody na Wikipedia.
Skinęłam głową a on wstał, przed uruchomieniem laptopa na podłodze, obok niego. Usiadłam i skrzyżowałam nogi pode mną.
- Więc zaczynamy od tytułu.
Po upływie jednej godziny, tytuł "Water" został napisany na górze, pośrodku. Potem było kilka rzeczy, każdy z nas skopiował z internetu o różnych temperaturach. To by było tyle. Dlaczego? Dlatego, że spędzili połowę swojego czasu mówić o bezużytecznych rzeczy. Było już ciemno.Sztuczne światło było dość jasne w pokoju.
- Uhm ... Harry? Gdzie dokładnie śpisz?
Wow. Czy mogę pytać?
- A od kiedy to jest twoja sprawa?
- Uh ... Ja po prostu ...
- Jeżeli chcesz się pieprzyć na łóżku, to się nigdy nie zdarzy.
Skinęłam głową.
- Wiem, że ... po prostu ...
- Śpi w stodole na zewnątrz. To jest fajne - powiedział Louis wstając, aby uzyskać jego dzwoniący telefon.
- Halo? Mamo? Tak. W porządku. Do widzenia.
To było szybkie.
- Cholera muszę iść, brachu. Moje małe siostry potrzebują opieki na wieczót. Do zobaczenia jutro?
Harry skinął głową i wstał.
- Wiesz, gdzie wyjście.
O nie! Tylko nie ja i Harry, proszę!
Ale już go nie było.
Cholera.
Harry milczał. Skończył pisać kolejne zdanie, zanim położył ołówek na podłogę.
- Też powinnaś iść.
Skinęłam głową i wstałam za nim.
- Czy mam zostawić w..
- Weź go. Następnym razem robimy to u ciebie. Nie chcę cię w moim domu.
Och.
- Ok.
Wzięłam plecak z kanapy i rozejrzałam się, przed udaniem się do drzwi.
Podążał za mną na dół, ale poszedł do kuchni.
- Uh..pa? - powiedziałem do nikogo, ale zanim udało mi się wyjść, Anne przyszła do mnie.
- Och! Nie widziałem cię tam! Wychodzisz?
- Tak ... hm ... dobrej nocy.
- Dobranoc, kochanie.
A po tym wyszłam.
Kiedy wróciłam do domu, położyłam numer na stole w kuchni, przywitałam się z tatą i poszłam do mojego pokoju. Wzięłam prysznic i wyszłam, tylko w moim ręczniku. Czułem, że ktoś mnie ogląda. Spojrzałam na zewnątrz mojego balkonu i zobaczyłam Harry'ego palącego na balkonie, jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Patrzył na mnie. Zamknęłam zasłony i usłyszałam pukanie do drzwi.
- Jack?
Mój tata.
- Tak?
- Załóż coś ładnego. Idziemy na obiad.
- Gdzie?
- Na drugą stronę ulicy.
Kurwa.
____
*City Ville - jakby ktoś nie wiedział to taka gra na Facebook'u polegająca na budowie miasta. Mall World to również gra na Facebook'u.
** PLL - chodzi o serial Pretty Little Liars
I jak wrażenie po drugim rozdziale? Jeżeli macie jakieś uwagi śmiało piszcie do mnie na tt lub w komentarzach, a ja postaram się to poprawić :)
@jestemkims
Spojrzałam na niego, patrząc jak wchodzi do środka, zatrzaskując za sobą drzwi.
O mój Boże.
Harry Styles był moim sąsiadem. Usiadłam na łóżku, otworzyłam mojego laptopa, zalogowałam się na Facebook'a. Przyjęłam zaproszenie od Rhya Darling. Wpisałam w pasku wyszukiwania: "Harry Styles"
Pierwszy wynik, który przyszedł był z Londynu, Cheshire. Miał na nim zdjęcie na boisku, jego ramiona oplatał wokół dwóch dziewczyn (Leslie i Mackenzie). Przewróciłam oczami i kliknęłam "Dodaj do znajomych", ponieważ jego profil był prywatny i chciałam zobaczyć więcej.
Dodałam więcej podobnych ludzi i zaktualizowałam mój status dla moich kilku znajomych z Cali:
"Dzisiaj pierwszy dzień szkoły ... nie tego się spodziewałam."
Grałam w "City Ville" * (nie oceniać w porządku) i Mall World* przez chwilę, a potem miałam nowe powiadomienia i wiadomość.
Otworzyłam pierwszą wiadomość.
Od: Harry Styles
Nie zadzieraj ze mną, Vega.
Dysząc otworzyłam powiadomienie.
Harry Styles zaakceptował twoją prośbę o dodanie do znajomych.
Kliknąłem na jego profilu. Miał 3, 510 przyjaciół. W momencie, gdy "Harry Styles został znajomym Jackie Vega" ukazał się na jego profilu, otrzymałam 20 więcej próśb przyjaciół. Co?
Przyjęłam wszystkie z nich, a następnie udałam się do profilu Harry'ego. Och. Jest w związku z "MacKenzie Sandlera". Prychnęłam i dodałam ją, zanim zamknęłam laptopa.
Jutro miał być pamiętny dzień
Miejmy nadzieję, że nie.
_____
Zatrzasnęłam moją szafkę, zanim spojrzałam w dół do mój papier. Przyroda, dziennikarstwo i muzyka minęły szybko. Teraz miałam dramat, a następnie przerwę na obiad.
Weszłam do klasy, zaskoczona, że to normalna klasa, a nie jakiś rodzaj teatru. Jednak miała małą scenę . Siedziałam bardzo wygodnie i wyciągnęłam swój telefon. Odkryłam Temple Run na mojej drodze do szkoły, więc po prostu grałam w to od tamtego czasu.
- A jej piersi są ogromne! Wyobrażasz sobie jak trzymasz penisa i przesuwasz pomiędzy nimi?
Mój oddech zatrzymał się, gdy usłyszałam głos Louisa. Nie odważyłam się spojrzeć w górę, ale wiedziałam, że już mnie zobaczył. Bo on i Zayn podeszli do mnie. Starałam się wydawać spokojna, ale w myślach już modliłam się do Boga, aby przyszedł nauczyciel.
- Aww kochanie, a cześć? - Louis roześmiał się i pchnął mnie w ramię, przez co prawie spadłam z krzesła. On i Zayn usiedli w pierwszym rzędzie.
Odetchnęłam z ulgą, kiedy zobaczyłam, że nauczyciel przyszedł, a następnie Lindsay.
Jej twarz rozjaśniła się, kiedy zobaczyła Louis'a i Zayn'a. Oni mrugnęli do niej, a ja przewróciłam oczami.
Napisałam do Rhya:
Do: Rhya (:
Wysłany: 11:09
Louis i Zayn są w mojej klasie dramatu ... pomożesz?!
- Panno Vega czy ty wysyłasz SMS? - Zapytał Mr. Hedge z tablicy, patrząc przez okulary.
- Och nie. Ja tylko ..- Ona pisała sms'y - zaćwierkał Louis.
- Ja..
- Ona pisała sms'y w klasie? Hej! Mam szlaban za to! - Zawołał Zayn.
Lizałam moje usta ze złości. O Boże.
- Możesz odebrać z biura na koniec dnia.
Podszedł do mnie, na co cała klasa spojrzała na mnie. Louis i Zayn zostali tam.
Podałam telefon dla Mr.Hedge. Wrócił do biurka, umieszczając go na nim.
- Czy ona może pozwolić sobie na iPhone'a? - Usłyszałam szept Zayn'a do Lindsay.
Skinęła głową.
- Ona ma obrzydliwie bogatego ojca.
- Może powinien zapłacić za niektóre nowe ubrania ... - powiedział Louis.
- I nową twarz.
- Oooo!
Przybili sobie piątkę.
- Panie Malik, panie Tomlinson. Zachowywać się lub otrzymacie kolejny tydzień aresztu. To już w wakacje, nie?"
Louis wzruszył ramionami.
- Nie mam nic przeciwko zostawieniu ciebie i twojej grupy tutaj w zimowe wakacje ... ale jestem pewien, że masz lepsze rzeczy do roboty.
Kiedy minęła godzina z Panem Hedge mówiącym o zbliżającej się grze.
Po prostu siedziałam tam.
Cholera.
Mój telefon.
Kurwa.
___
- Przykro mi, że nie pisałam z tobą. Miałam biologię. - Rhya tłumaczyła się, gdy stałyśmy w kolejce na stołówce.
- Jest okay. Nauczyciel i tak wziął mój telefon.
- Och, nie. Przepraszam.
- Jest dobrze, naprawdę. To moja wina.
- Więc zrobili ci coś? Jak ...
Pokręciłam głową.
- Widziałam, że dzisiaj mamy WF razem! I chemię!
Skinęłam głową. Dzięki Bogu.
- Ugh, weszli do stołówki.
Zwróciła się głową w kierunku podwójnych drzwi. Przyszli, idąc w zwolnionym tempie, jak w tych banalnych szkolnych filmach: Harry Styles liderem, rzucając marynarkę przez ramię. Następnie Louis Tomlinson, który mrugnął do niektórych dziewczyn. Obok niego, Zayn Malik z jego oczami i telefonem, zagryzając wargi. Za nimi był Liam Payne i Niall Horan, rozmawiają przez telefon.
Usiedli przy stole, a ja znajduje Lindsay. Śmiała się z czegoś co Louis powiedział do niej, rzuciła swoimi blond włosami.
Potem, oczywiście, 4/5 Foxy Five (lisia piątka) weszły do środka
Również w zwolnionym tempie: Mackenzie przyszła pierwsza, kołysząc biodrami z irytacją z boku na bok, a te wielkie obcasy i mini sukienka. Co z mundurkami? Leslie szła za nią, ręce miała splecione z chłopakiem. Wysłała jeden z tych z tych całusów na odległość do niektórych frajerów śliniących się do jej odsłoniętego dekoltu. Oczywiście za nimi przyszła reszta grupy, przerzucając ich włosy i mrugając.
Wkrótce zajęli wszystkie miejsca przy stole, który stał się jednym z najgłośniejszych w stołówce. Zamówiłyśmy nasze posiłki. Kupiłam jogurt dietetyczny i hamburgera. I oczywiście, butelkę wody. Zapłaciłyśmy i wzięłyśmy nasze tace.
Odwróciłam się, by spotkać przenikliwe niebieskie oczy. Spojrzałam na Mackenzie, która uśmiechała się do mnie, będąc pięć centymetrów wyższa, dzięki jej obcasom.
- Och! Masz ostatni dietetyczny jogurt! Dziękuję pięknie!
Otworzyła go i spojrzał na jej stolik. Uśmiechnęła się i mrugnęła do kogoś, przed umieszczeniem jogurtu spowrotem na tacy.
- Faktycznie. Trzymaj go. Potrzebujesz go bardziej niż ja ... tłuścioch.
Zachichotała i włożyła dłoń pod moją tacę, przed przesunięciem jej na moją klatkę piersiową. Jogurt rozlany na całym moim T-shirt i spodniach, podobnie z burgerem.
- Ojej! - Przyniosła jasnoróżowe polerowane paznokcie na usta i uśmiechnęła się, dołeczki na pokaz. - Moja wina.
Cała stołówka roześmiała się. Spojrzałam na Harry'ego, on śmiał się najbardziej, przybił piątkę jego kolegom
Zrobiłam się czerwona. Pobiegłam do najbliższej łazienki.
- Jackie! Poczekaj!
Położyłam ręce na blacie, który podpierał umywalkę i spojrzałam na siebie w lustrze.
Rhya przyszła i uśmiechnęła się do mnie.
- Przykro mi. Tutaj. Weź moją bluzę.
Dała mi jej różowa bluzę z kapturem i pomogła mi zdjąć koszulę. Położyłam koszulę w mojej szafce i pociągnęłam moją bluzę nieco w dół, ponieważ ujawniła trochę mojego brzucha.
- Chcesz tam wrócić?
Pokręciłem głową.
- Nie. Ty idź.
- Przyniosę ci hamburgera.
- Dziękuję.
- Nie ma problemu.
Odwróciła się i ruszyła w stronę kawiarni. Spojrzałam na zegarek. Och Boże ... jeszcze 20 minut, do wychowania fizycznego ... Cholera.
Wsadziłam mój sportowy top, szorty i tenisówki do mojej torby, zanim weszłam na górę, w kierunku biblioteki. Robiłam to do pracy domowej.Pani w recepcji przywitała mnie i udałam się do sesji studyjnej.
Upuściłam torbę obok krzesła i usiadłam. Było tam dwóch lub trzech studentów, również odrabiających lekcji i czytających.
Boże, spędzałam wolny czas na lunch wewnątrz biblioteki. Jestem takim nieudacznikiem.
Dwadzieścia minut minęło szybko i miałam WF, a następnie chemię, będę mogła iść do domu, w końcu.
Weszłam do szatni. Byliśmy w klasie wewnątrz siłowni, ponieważ na zewnątrz było zimno. Mam nadzieję i modlę się z całego serca, że Foxy Five (lisia piątka) lub chłopcy nie byli w mojej klasie od WF'u.
Ale moje szczęście szybko ucichło, kiedy zobaczyłem wszystkie Foxy Fove już przebrane w ich sportowe biustonosze i krótkie spodenki. Ich różowe trampki All Star dopasowane, oczywiście.
Mackenzie pokazała na mnie palcem, ale nie zrobiła nic. Usiadłam obok Rhya, najdalej mogłam od FF. (Foxy Five)
- Hej - Odetchnęłam zaczynają wiązać moje trampki.
- Cześć. Tu masz Burger'a. Nie mogłam cię znaleźć.
- Byłem w bibliotece.
Uśmiechnęła się i pociągnęłam jej top nad głową. Przebrałam się w mój szary tank top, czerwone szorty i czarne converse. Potem związałam włosy w wysoki kucyk i usiadłam z powrotem na dół. Rhya miała granatowy bezrękawnik, białe szorty i białe adidasy. Ona związała swoje włosy w dwa urocze warkocze.
- Okay, dziewczęta! - krzyknął trener Melrose do najbliższych - Dziś zaczniemy dość łatwo, ponieważ dzielimy się siłownia z chłopakami.
Mackenzie krzyknęła a FF klaskały, skoki w górę i w dół, ich cycki też podskakiwały w górę i w dół.
- Czy zagramy razem w siatkówkę? - Mackenzie ćwierkała.
- Żadnych obietnic. - Trener Melrose powiedział i uśmiechnął się. - Chodźmy!
Szłam za Rhyą przez jedne z drzwi, które doprowadziły do korytarza, który doprowadził do ogromnej siłowni. To było dość oczywiste, że bal odbywa się tutaj. To było olbrzymie. Widziałam chłopców (w tym 5) robiącą jakieś proste ćwiczenia na drugiej stronie sali gimnastycznej.
Dziewczyny postawiły swoje butelki na ławkach podłogowych i zaczęły rozgrzewkę. Naśladowałam ich. Mackenzie była liderem. Zaczęła kołysać jej tyłkiem, obracając go, sprawdziła przez ramię, by upewnić się, że wszystkie oczy skupione są na niej.
Widziałam wyraźnie jak Harry liże swoje usta, a Liam mruga. Louis był zbyt zajęty popisywaniem się jego mięśniami, a Niall i Zayn mieli konkurs popychania się. Reszta ... 15? chłopaków po prostu wykonują swoją pracę.
Wszyscy byli w strojach do piłki nożnej, co oznacza, bezrękawniki z pasującymi spodenkami i trampkami Nike.
Gdy zrobiliśmy rozgrzewkę, trener zwołał nas wszystkich (30), w środku pola.
Widziałam jak Louis spojrzał na mnie, patrząc na moje nogi, a potem szeptał coś do Harry'ego. Harry spojrzał na moje nogi i zmarszczył twarz, kręcąc głową. Następnie udał się do mnie. Oczy Rhya rozszerzyły i zrobiła krok do tyłu i zaczęła rozmawiać z blond facetem.
- Nie powinnaś nosić szortów w tym stylu - szepnął mi do ucha, gdy przechodził obok mnie, w kierunku Mackenzie, która przewiesiła mu ramiona na szyję i zaczęli się tam obmacywać. Trenerzy byli zbyt zajęci kłótnią o to, w co mamy grać, aby zauważyć, co się właściwie dzieje.
Wreszcie słychać było gwizd. Harry wrócił, popychając mnie ramieniem.
- Bo twoje nogi wyglądają na jeszcze grubsze niż są - skończył zdanie.
Przełknęłam ślinę.
- Gramy w dwa ognie - Trener Melrose oznajmiła patrząc na trenera Duff.
Każdy był zadowolony z decyzji.
Uśmiechnął się i skinął na nią, przed kontynuowaniem:
- Chłopcy wobec dziewcząt. Macie jedno życie. Bramkarz ma dwie natury ... no wiecie, powtórzenie. Chodźmy! Dziewczyny, chłopcy, ustawić bramkarzy!
Dziewczyny zdecydowały się na dziewczynę o imieniu Layla, a chłopcy zdecydowali się na blond chłopaka, z którym rozmawiała Rhya, nazywał się Dylan.
Usłyszeliśmy gwizd, piłka została rzucona. Wszyscy z FF zostali trafieni piłką, z wyłączeniem Mackenzie. Domyślam się, że podobały im się jej cycki podskakujące w staniku sportowym.
Ale Harry uderzył ją, uśmiechając się i mrugając, przed udaniem się na jego części terenu.
Uśmiechnął się i powiedział, że daje swoje życie Louis, objął Mackenzie w pasie i przyciągnął ją do siebie. Zaczęli się obściskiwać. Serio, nikomu innemu to nie przeszkadza ?!
Przewróciłam oczami, ale potem czerwona piłka trafiła mnie w głowę, spadłam na mój tyłek. Wszyscy się śmiali, z wyłączeniem Rhya i tamtego chłopka, Dylana. Jak miło ...
- Whops! - Zayn roześmiał i przybił piątkę do kolegów z drużyny, w tym Harry'ego.
Odeszłam. Wreszcie. Poszłam usiąść na bok z innymi dziewczynami. Chłopcy wygrali, oczywiście. Mogliśmy przebrać się w szatni i Rhya opowiedziała mi o Dylanie.
- On jest taki słodki! - tryskała.
- Tak - mówiłam nieobecna.
- Czy to jest problem, jeśli zadaje się z nami?
- Nie, oczywiście, że nie.
- Świetnie!
Uśmiechnęłam się, a potem poszłyśmy do mojej szafki, zadzwonił dzwonek. Nadszedł czas na ostatnią godzinę, którą była chemia.
Ale moje serce opadło w mojej bieliźnie, jak tylko weszłam do laboratorium. Widziałam mopa z kręconymi włosami, siedzi na biurku Mackenzie, rozmawiając z nią i dwójką jej sługusów. Louis siedział z tyłu, na tym samym biurku co Zayn. Biurko było dla trzech osób, co było dość dziwne ...
Rhya pomachał do Dylana, w drugim rzędzie.
- Czy możemy tu siedzieć? - zapytała go.
Strzelił ją, uśmiechnął się i skinął głową.
- Oczywiście.
Siedzieliśmy tak: ja, Rhya i Dylan. Zadzwonił dzwonek ponownie, a nauczyciel wyszedł z klasy. Był około 40-stki.
- Uspokój się proszę Tomlinson! Mogę cię zobaczyć. Styles, stopy w dół od stołu. Jestem pan Clark, jak niektórzy z was mogą znać. Na ten semestr dam wam tylko jeden test, ale reszta ocen będzie oparta na kilku projektach. Teraz! Będzie w sumie pięć projektów, po jednym na każde dwa tygodnie. Pierws - tak panie Tomlinson?
- Czy możemy dobrać naszych partnerów?
- Nie wiem. Prawdopodobnie będziesz robić projekty z partnerami laboratoryjnymi ... czekajcie. Nie, ja nie mogę pozwolić aby ci i ci dwaj chuligani byli obok siebie do projektu ... zrobimy to alfabetycznie!
Słychać było jęki i protesty.
Pan Clark przewrócił oczami.
- Pierwszy projekt będzie łatwe. Każda grupa wybierze lidera. Lider przychodzi do mnie i podnosi motyw z tym słoiku.
Zwrócił się do słoika pełnego papieru na biurku.
- To proste, bo wszystko, co musicie zrobić, to duży kawałek kartonu, napisać tytuł i wyszukanie informacji, a następnie napisać to wszystko na papierze. Nie ma potrzeby projektu programu PowerPoint. Projekt ten jest na dwa tygodnie i będzie waszą pierwszą oceną. Proszę wszystkim wstać i przyjść tutaj. Wtedy będziecie siadać w zależności od swoich imion.
Czytał imiona, a wkrótce pierwsze trzy osoby zostały podjęte. Ostatnie ławki były jeszcze puste, pozostawiając trzy biurka wolne. To było dla mnie, Zayn'a, Harry'ego, Louis'a, Dylan'a i czterech innych dziewczyn Eleny, Mackenzie, Debbie (FF) i Lucy.
Debbie, Elena i Lucy w parze.
- Teraz mamy ... Zayn Malik ... Dylan Paten i ... Mackenzie Sandler
Och. Cholera. Kurwa.
- I wreszcie ostatnia grupa, Harry Styles, Louis Tomlinson i Jaqueline Vega.
Cóż, mam przejebane.
Twarz Mackenzie spadła, tak samo Harry'ego i Louis'a. Zayn uśmiechnął się i roześmiał się.
- Proszę usiąść przy biurku z tyłu klasy. I upewnij się, aby się nie wygłupiać, Jaqueline będziesz siedzieć między nimi.
- Ale.. - Louis protestował.
- Żadnych ale! Jeśli nie chcesz ponownie oblać chemię i wrócić tu w przyszłym roku!
Louis zamknął usta, ja też. Biurko było przy samym końcu, w rogu. Louis usiadł pierwszy, potem ja i na końcu - Harry też usiadł.
Pan Clark usiadł przy biurku i spojrzał przez klasę.
- Teraz macie dokładnie jedną minutę, aby wybrać lidera. Ale to będzie lider do końca semestru.
Spojrzałem w dół na kolanach, a głosy wypełnił pokój. Było bardzo niekomfortowo.
- Więc ... - powiedziałam.
- Słuchaj.
Surowy głos Louis'a sprawił, że na niego spojrzałam.
- Nie chcę, ponownie oblać chemi. Mam dość szkoły. Więc lepiej zrób ten projekt prawidłowo albo cię zniszczę.
Przełknęłam ślinę.
- I nie czuj się zaszczycona robiąc ten projekt z nami, okey?
Skinęłam głową.
- Dobra dziewczynka - Louis szepnął, poczułam rękę na moim kolanie.
Schylił się, więc był na tym samym poziomie co ja. Żaden chłopak nie był kiedykolwiek tak blisko mnie.
- Teraz będziesz liderem, a jeśli nie zrobisz projektu doskonale, upewnię się, że nie przyjdziesz więcej do tej szkoły.
Poczułam rękę na drugim kolanie.
- Aww, Lou nie dotykaj jej tak. Ona jest dziewicą ... prawda? - Harry szepnął.
Oddech Harry'ego uderzyła mnie w szyję.
- Ja..
- Więc dlaczego nas okłamałaś? - Louis również szepnął, jego ręka idzie w górę, do mojej wewnętrznej stronie uda. Zatrzymał się tuż przed moim kobiecą częścią.
- Bo myślała, że nie będzie ... mam rację.
Harry wziął rękę tak samo jak Louis, podczas gdy on mówił.
- Ja po prostu ... - Jąkałam się, patrząc na ich ręce.
- Nie martw się, kochanie ... pozbędziemy cię dziewictwa - Louis szepnął uśmiechając się.
A potem wysunął moją pracę. Dyszałam ze względu na uczucie elektryczności dostarczonej przez moje dżinsy.
- Grupa 9?
- To my - powiedziałam.
- Lider powinien przyjść i wybrać jeden z tematów. Idź!
- Uh ...
- Idź - powiedział Harry przez zaciśnięte zęby i pchnął moje krzesło, ale uderzył w ścianę.
- Czy możesz się przesunąć? - zapytałam / szepnęłam.
Harry potrząsnął jego lokami i skrzyżował ramiona.
- Jesteś za gruba?
Przełknęłam ślinę i położyłam ręce na biurku, zanim przeszłam obok niego, z tyłu moje kolana uderzyły jego kolana. Wiesz, tak jak w kinie, kiedy próbujesz wstać z fotela i iść w kierunku wyjścia.
Udałam się do przodu i włożyłam rękę do słoika. Wyjęłam kartkę papieru. Wzięłam ją.
- Dobrze. Zostało 10 minut, do końca godziny. Zacznijcie pracować nad pomysłami i ustalcie kilka podstawowych rzeczy. Nie chcę, zobaczyć lub usłyszeć jak tylko jeden z was działa. Chcę, zobaczyć wszystkie wasze pisma w sprawie projektu. Nie obchodzi mnie, gdzie można się spotkać, ale trzeba to robić w wolnym czasie. Dostaniesz tą samą ocenę, jak kumple z projektów. Więc jeśli ktoś z was nie działa, pozostała dwójka również dostanie F(1). Dobra, teraz brać się do pracy.
Wróciłam do mojego miejsca. Ale nie mogłem dostać się do mojego krzesła. Louis i Harry uśmiechali się do mnie. Trzymali tył krzesła przy ścianie i przyciągneli ławki blisko nich, więc nie mogłam iść na moje miejsce.
- Jak ja mam to-
- Zrozum to - Harry uśmiechnął się.
- Uh ... w porządku.
Obserwowali mnie jak położyłam nogi pod stołem, a potem moje ręce. Ale spadłam i wylądowałam na kolanach Harry'ego. Jego ręce trafiły do moich wewnętrznej stronie ud i rozsunęły je.
- Widzisz? To nie jest takie trudne ... - szepnął mi do ucha, a jego oddech wysyłał dreszcze po całym moim ciele. Jego dłonie dotykały mojego krocza i byłam zaskoczona, jak dobre to było.
- Ona to lubi - Louis obserwuje.
Wyciągnęłam nogi z powrotem, a następnie przeniosłam mój tyłek na krzesło.
- Och, ale zabawa się dopiero zaczyna! - Harry zaczął się śmiać.
- Nie martw się, kolego. Mamy cały semestr - powiedział Louis i dał żółwika Harry'emu.
Otworzyłam papiery.
- Woda - czytam. Poważnie? Co to jest? Druga klasa?
- To proste ... prawda? - zapytał Louis.
Kładę papier przed Harrym i otworzył zeszyt do pisania w dół podstawowe rzeczy.
- Dobrze, więc my możemy napisać o temperaturze, gdzie woda może się znaleźć ... gdy po raz pierwszy się pojawiła i tak dalej."
- Poprawka, kochanie. Ty możesz napisać - powiedział Harry patrząc na papier.
- Ale nauczyciel powiedział, że musi zobaczyć nasze pismo ... nie chcesz się F, prawda?
Harry westchnął.
- Dobrze.
- Więc gdzie mamy spotkać się w weekend? - zapytałam.
- Żartujesz? Nie będę spędzać weekendu nad jakimś kiepskim projektem! - Louis roześmiał się. - Po szkole.
- A dlaczego nie w weekendy?
- Ponieważ mamy życie społeczne, w przeciwieństwie do ciebie. Po szkole jest w porządku. - Harry zgodził się z Louis'em.
- U mnie. Wiesz, gdzie mieszkam ... od kiedy mieszkasz naprzeciwko mnie.
- Och tak! Zapomniałem o tym! - Louis zaćwierkał - Jaka brzydka była twoja reakcja, kiedy zobaczyłaś, że mieszkasz na tej samej ulicy co Harry?
Wzruszyłam ramionami.
- Ona jest zawsze brzydka, Lou. Ale była bardzo zaskoczona.
Byłem tu wciąż, halo!
- Ona śledziła mnie na Facebooku - dodał Harry.
- Ja..
- Naprawdę? To...
Zadzwonił dzwonek. Wszyscy zaczęli zbierać swoje rzeczy.
- Tak, więc dzisiaj w twoim domu? Kiedy? - Zapytałem, gdy Harry usiadł i otrzepał swoje spodnie, jakby były zakurzone, czy coś.
- Cokolwiek. O piątej.
- Piątej?Ale jest druga..
- Mam rzeczy do zrobienia ... o piątej.
Louis roześmiał się i odepchnął mnie od biurka, aby przejść.
- Idziesz po szkole do Mackenzie?
Harry uśmiechnął się i skinął głową, biorąc książkę.
- Ale nie masz kary ze mną? - Zapytał Louis.
- Pominę ją. Ona dostaje jutro okres, więc próbuję dostać się jak najszybciej.
- Aww tak, stary!
Przybili sobie piątki i poklepali się nawzajem po plecach.
- Do zobaczenia na piątą, stary.
A potem Louis zniknął, zostawiając Harry'ego i mnie stojących tam. Przyciągnęłam moje rzeczy do klatki piersiowej.
- Cześć - powiedziałam i odwróciłem.
- Czekaj - powiedział.
- Co?
- Twój tyłek wygląda za grubo w tych jeansach.
Poczułam bolesne uczucie w żołądku. Byłam naprawdę wrażliwa na te wszystkie obelgi.
- Ok.
A potem patrzyłam, jak mijają mnie popycha mnie w róg biurka.
Pożegnałam się z Rhya, zabrałam rzeczy z mojej szafki i udałam się do gabinetu dyrektora, aby odebrać telefon.
Puścił mnie z ostrzeżeniem, mówiąc, że muszę być bardziej ostrożna następnym razem. Opuściłam jego biuro wpadłem na kogoś i spadł mu papieros.
O Boże.
- Uważaj, gdzie idziesz, nieudaczniku! - warknął Zayn popychając mnie na bok.
- Zayn! - Dyrektor zawołał go. Zayn z dezaprobatą, strzelił mi spojrzenie, po czym wyszedł z gabinetu.
Wyszłam na zewnątrz. Było pochmurnie. Parking był wciąż pełen uczniów śmiejących się i rozmawiających ze sobą. Widziałem Harry opierającego się o jego Range Rover'a, żuł twarz Mackenzie, ręce miał na jej tyłku. Wtedy Louis, Liam i moja siostra rozmawiali tuż obok niego, a Niall obściskiwał się z cheerleaderka.
Poważnie? To szkolny plac! Widziałam, że wszyscy są tam (z wyjątkiem Zayn'a, który był w gabinecie dyrektora), więc postanowiłam, że była to moja szansa, aby przejść przez ten skrót.
Próbowałam być niezauważona. Otworzyłam bramę, moje serce biło jak szalone. Pobiegłam na drugi koniec, ale nagle zatrzymałam się, kiedy zobaczyłam Zayn'a przechodzącego poprzez wyjście papieros świecił wisząc na jego ustach.
Jego uśmiech z szerokiego zmienił się na zły. Cholera. Odwróciłem się, próbując uciec, ale jego stopa znalazła moją kostkę i potknęłam się. Upadłam na kolana i rozdarłam moje dżinsy. Krew zaczęła cieknąć.
- Dobrze.
Złapał mnie za ramiona i podniósł mnie, zanim przypiął do mnie do najbliższej ściany.
- Co ty tu robisz? Szczęśliwy traf?
Jego oddech cuchnął jak papierosy, nienawidziłam tego. Puścił moje ramiona, lecz uderzył swoim ciałem do mojego. Zaciągnął się, a następnie puścił dym prosto w twarz. Piszczałam, gdy nacisnął na moje krocze.
- Kurwa - warknął i wziął papierosa z ust jego, między dwa palce.
- Teraz nie dostałaś naszej widomości? Nie przychodź tutaj, to nasze miejsce!
- Ja po prostu ... muszę iść do domu.
- Dlaczego? Bo twoi rodzice chcą małą dziewicę w domu? Aww ... to słodkie - zaśmiał się. Mocno pociągnął za kołnierz bluzy Rhya, rwąc ją. Teraz mój stanik był odkryty. On uśmiechnął się i pociągnął bluzę, aby odsłonić moje ramię. Zobaczył małą różową kropkę wykonaną przez jego papierosa. Jego usta wykrzywiły się w uśmiechu i powiedział:
- No popatrz na to.
A potem przycisnął papierosa w dokładnie tym samym miejscu, powodując u mnie skowyt i krzyk. Następnie przycisnął usta do mojego ucha, ręce chowając w moich tylnych kieszeniach. Szepnął:
- Czy można sobie wyobrazić ból, jaki będziesz czuć, kiedy włożę mojego kutasa do wnętrza twojej dziewiczej cipki?
A z tym, pchnął mną i rzucił papierosa, depcząc go butem.
- A teraz idź stąd, zanim cię pobiję... dziewico - splunął ostatnie słowo.
I skinął głową i wziął mój plecak z ziemi.
- Och, i Jackie?
Odwróciłem się. Splunął na mój dekoltu, a następnie się roześmiał. Otarłam to.
- Jeśli złapię cię tu ponownie, bez mojej zgody, nie będę pluł.
- Uh ...- powiedziałam zmieszany.
- To będzie białe i lepkie, ale nie będzie pochodzić z moich ust.
Och. Sperma.
Odwróciłem się i pobiegł tak szybko, jak tylko mogłam.
__
Gdy wróciłem do domu, miałam ogromną sesję płaczu w samotności. Lindsay była prawdopodobnie z Foxy Five, mój tata i Helen były prawdopodobnie w pracy, a Josh ... pewnie znalazł kilku znajomych do spędzania z nimi czasu.
Więc jestem tutaj, wpatrując się w ogromny turkusowy szyld przede mną. Była tylko 16:13, a ja czekałam, aby zobaczyć samochód Harry'ego zatrzymujący się na podjeździe.
Sprawdziłem Facebooka. Mackenzie zaakceptowała moje zaproszenie. Widziałam, że Harry pisał coś dwa dni temu. Było to zdjęcie z nim i Mackenzie. Przylegał do jej języka, a ona całuje go w policzek. To zostało zrobione przez kogoś w szkolnym parkingu.Opis powiedział: "Przygotuj się na dobre zerżnięcie. :> '.
Poważnie. Dlaczego warto pisać o tym w internecie? To śmieszne. Mimo, że miał 743 like. Oglądałam nowe odcinki Gossip Girl. O Boże Chuck i Blair rządzą! Więc po obejrzeniu go, była już 16:56.
Chwyciłem mój plecak, banner zwinęłam i złapałam. Zostawiłam wiadomość na lodówce mówiącą: "Jestem na szkolnym projekcie. Zadzwoń do mnie, jeśli to konieczne. "
Zamknęłam drzwi i udałam się na drugą stronę ulicy. Jego samochódu nigdzie nie było widać, więc po prostu zadzwoniłam do drzwi.
Kobieta w średnim wieku otworzyła drzwi, jej zielonkawe oczy uśmiechały się.
- Hm ... Jestem Jackie Vega i ... przyszłam, aby zrobić projekt z Harrym?
- Och, Jackie Vega z drugiej strony ulicy?
- Tak.
- Piękne! Jestem, Anne. Chodź!
- Ok.
Nie.
- Harry'ego jeszcze nie ma w domu ... ale można przejść do jego gabinetu.
Gabinet? Ktoś całkiem inteligentny ... nie.
Poprowadziła mnie na górę, do pokoju. To był typowy pokój: miał biurko z MacBook'iem, krzesła, kanapy, ogromny telewizor plazmowy, dwa siedziska i kilka półek wypełnionych podręcznikami i zeszytami. Ściany zostały pomalowane na zielono i duży balkon miał widok na ogromny ogród. Mogłam zobaczyć mój pokój. Był tam pewien rodzaj stodoły (coś jak stodoła Spencer Hastings w PLL)** jak mini dom. Ktoś tam na pewno mieszkał. Zastanawiałam się, jak do cholery nie widziałam go z mojego pokoju.
- Chciałabyś coś? Herbatę, soku, wody ...?"
- Nie, dziękuję.
- Jestem na dole, jeśli mnie potrzebujesz. Harry będzie tutaj wkrótce.
Skinęłam głową i usiadłam na krzesło biurka. Ustawiłam baner na biurku i rozejrzałam się nieco więcej. Było to zdjęcie z niego, gdy miał szesnaście lat ...? Był z Louis i Zayn, uśmiechając się do kamery. Byli na boisku.
Zmarszczyłam mój nos. Idioci.
Słyszałam zamykanie przednich drzwi. Słychać było głosy. Mogłem wyraźnie usłyszeć głos Harry'ego. Wtedy Louis powiedział coś, co brzmiało jak "Dobry wieczór, pani S", a następnie usłyszałam kroki na schodach.
- No i Jackie z drugiej strony ulicy jest tutaj! Jest miła.
- Kurwa -Harry jęknął.
- Język - Anne ostrzegła z dołu.
Śmiali się, a kiedy wszedł do pokoju, ich śmiech umarł.
Widzieli mnie siedzącą niezgrabnie, trzymałam stopy razem, oglądając moje trampki.
- Wstań - Harry powiedział rzucając kurtkę i plecak na kanapę.
Louis siadł na jednym z siedzisk. Wstałam z krzesła i Harry pchnął mnie na bok, siadając i otwierając jego laptopa. Wpisał swoje hasło. Widziałem to się zaczęło na chom i zakończyło się na k.
Chomik?
Usiadłam na kanapie. Czułem Louis patrzył na mnie. Odwróciłam głowę do niego a on uśmiechnął się szeroko. Odwrócił się do telewizora, a następnie wziął iPhone i zaczął pisać.
- Czy możemy zacząć? - zapytałam, bo chciałam wydostać się stąd jak najszybciej.
- Zamknij się. - Harry pisał na swoim laptopie.
W porządku.
Oparłem się na kanapie i wtedy Harry odwrócił się do nas.
- Zacznijmy.
Louis wyciszył telewizor i rzucił telefon na poduszkę.
- Do roboty.
Usiadł na kolanach na podłodze i rozwinął sztandar. Wyprostował go.
- Chodź tu.
Spojrzałam na Harry'ego. Patrzył na mnie.
- Ja?
Przewrócił oczami i skinął głową. Wstałem z kanapy i podeszłam za krzesłem. Jego loki pachniały drogimi perfumami dziewczyny. Podobnie jak MacKenzie.
- Czy to jest dobrze? - zapytał jego głęboki głos, jego ręka wskazała na ekranie.
Szukał wody na Wikipedia.
Skinęłam głową a on wstał, przed uruchomieniem laptopa na podłodze, obok niego. Usiadłam i skrzyżowałam nogi pode mną.
- Więc zaczynamy od tytułu.
Po upływie jednej godziny, tytuł "Water" został napisany na górze, pośrodku. Potem było kilka rzeczy, każdy z nas skopiował z internetu o różnych temperaturach. To by było tyle. Dlaczego? Dlatego, że spędzili połowę swojego czasu mówić o bezużytecznych rzeczy. Było już ciemno.Sztuczne światło było dość jasne w pokoju.
- Uhm ... Harry? Gdzie dokładnie śpisz?
Wow. Czy mogę pytać?
- A od kiedy to jest twoja sprawa?
- Uh ... Ja po prostu ...
- Jeżeli chcesz się pieprzyć na łóżku, to się nigdy nie zdarzy.
Skinęłam głową.
- Wiem, że ... po prostu ...
- Śpi w stodole na zewnątrz. To jest fajne - powiedział Louis wstając, aby uzyskać jego dzwoniący telefon.
- Halo? Mamo? Tak. W porządku. Do widzenia.
To było szybkie.
- Cholera muszę iść, brachu. Moje małe siostry potrzebują opieki na wieczót. Do zobaczenia jutro?
Harry skinął głową i wstał.
- Wiesz, gdzie wyjście.
O nie! Tylko nie ja i Harry, proszę!
Ale już go nie było.
Cholera.
Harry milczał. Skończył pisać kolejne zdanie, zanim położył ołówek na podłogę.
- Też powinnaś iść.
Skinęłam głową i wstałam za nim.
- Czy mam zostawić w..
- Weź go. Następnym razem robimy to u ciebie. Nie chcę cię w moim domu.
Och.
- Ok.
Wzięłam plecak z kanapy i rozejrzałam się, przed udaniem się do drzwi.
Podążał za mną na dół, ale poszedł do kuchni.
- Uh..pa? - powiedziałem do nikogo, ale zanim udało mi się wyjść, Anne przyszła do mnie.
- Och! Nie widziałem cię tam! Wychodzisz?
- Tak ... hm ... dobrej nocy.
- Dobranoc, kochanie.
A po tym wyszłam.
Kiedy wróciłam do domu, położyłam numer na stole w kuchni, przywitałam się z tatą i poszłam do mojego pokoju. Wzięłam prysznic i wyszłam, tylko w moim ręczniku. Czułem, że ktoś mnie ogląda. Spojrzałam na zewnątrz mojego balkonu i zobaczyłam Harry'ego palącego na balkonie, jego usta wykrzywiły się w uśmiechu. Patrzył na mnie. Zamknęłam zasłony i usłyszałam pukanie do drzwi.
- Jack?
Mój tata.
- Tak?
- Załóż coś ładnego. Idziemy na obiad.
- Gdzie?
- Na drugą stronę ulicy.
Kurwa.
____
*City Ville - jakby ktoś nie wiedział to taka gra na Facebook'u polegająca na budowie miasta. Mall World to również gra na Facebook'u.
** PLL - chodzi o serial Pretty Little Liars
I jak wrażenie po drugim rozdziale? Jeżeli macie jakieś uwagi śmiało piszcie do mnie na tt lub w komentarzach, a ja postaram się to poprawić :)
@jestemkims
zajebisty rozdział
OdpowiedzUsuńUwielbiam toooo :))-
OdpowiedzUsuńHej, skoro to jest tlumaczenia blpga Ronnie, moglabys podac mi linka do oryginału ;)
OdpowiedzUsuńhttp://myonedirection-1dff.tumblr.com/post/43729044391/blah :))
Usuńomfg, hahaha, współczuję jej xd
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ! czekam na nexta xx
OdpowiedzUsuńKontynuuj tłumaczenie, bo robisz to świetnie, ale przy następnym rozdziale mogłabyś popracować nad błędami gramatycznymi 😊 Chodzi o to że gdy jest punkt widzenia Jackie, to ona mówi w męskiej osobie itp. 😊 To nie jest hejt tylko porada, bo podziwiam że podjęłaś się tak ciężkiej pracy 😊😘💞
OdpowiedzUsuńDokładnie, popieram koleżankę wyżej :)
UsuńPowodzenia w dalszym tłumaczeniu! :>
Hej, co do rozdziału to jest wspaniały.
OdpowiedzUsuńAle chciałabym jeszcze zaprosić was na bloga z imaginami, którego razem z siostrą dzisiaj założyłyśmy. Imaginy nie są tylko o 1D, można składać zamówienia ^^. Serdecznie zapraszam
http://bigbangimaginy.blogspot.com/?m=1 ~YoungWoo
Świetny ❤❤❤❤❤❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńOMG kocham to
OdpowiedzUsuńJakie z nich chuje tylko zajebać czy coś
Mam nadzieję, że będziesz kontynuować tłumaczenie.
Czekam na następny
@niallervxs
Genialny rozdział! Kiedy możemy się spodziewać następnego? <3
OdpowiedzUsuń<3
OdpowiedzUsuńNo to czas na
Usuń"Nienawidze Harry'ego i Louis'a" Uważam za otwarty! <3
Tak więc nie wiem co powiedzieć <3
Dziekuję i do nastęnego <3
świetny rozdział. Zapowiada się dobrze. Na pewno będę czytać.
OdpowiedzUsuńJejku jestem Ci tak wdzięczna że postanowiłaś przejąć to tłumaczenie i tłumaczyć to dla nas dalej zjskzjclskxnxnz.
OdpowiedzUsuńAhh świetny rozdział, czekam niecierpliwie aż przetłumaczysz kolejny.
Ogólnie podoba mi się twój "styl" tłumaczena, w kilku miejscach jest troszkę literówek i czasem kiedy powinnien być czasownik w rodzaju żeńskim to jest w męskim no,ale to da się przeboleć. Czekam na kolejny! xx
Boże, biedna </3 Louis, Harry, Zayn gdybym mogła, zajebałabym was widelcem ;-; Uwielbiam to ff i czekam na następny rozdział :) Dzięki ,że tłumaczysz xx
OdpowiedzUsuńOczywiście dziękuje za to że podejmujesz się tego :))
OdpowiedzUsuńserio? obiad u jebanego Harry'ego? serio, tato? nie mamy innych sąsiadów? no kurwa potrzebuje więcej (czemu mam wrażenie, że któryś z nich ją zgwałci?!) x
OdpowiedzUsuńnie tylko ty masz takie wrażenie xd
UsuńPlz, dajcie nastepny rozdzial, bo przysiegam, ze umre 😭😭😭
OdpowiedzUsuńOmg jakie świetne ff! :o
OdpowiedzUsuńBiedna Jack... Zayna popierdoliło!
Woli obiad u Stylesów! Dziewczyna ma pecha! ;<
Czekam na nexta xx
Pozdrawiam, @droowseex
Super rozdzial ale nadal nie moge pogodzic sid z tym ze harry jest hetero. Mimo wszystko super piszesz. Czekam na kolejny rozdzial
OdpowiedzUsuńSzacunek za tłumaczenie ale drama to raczej zajęcia teatralne niż dramat. I czy tylko ja nie lubię tej Jackie? Wredni chłopcy forever!
OdpowiedzUsuń